W ostatnim czasie po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich na Białorusi mają miejsce protesty i demonstracje. Zdarza się, że zatrzymywani są uczestnicy, którzy pokojowo wyrażają chęć wolnej Białorusi.
Bydgoszcz chce natychmiast pomóc dwóm rodzinom polskiego pochodzenia, które mieszkają na Białorusi. Miasto napisało w tej sprawie do premiera i liczy na współpracę. Ofiarom represji ratusz użyczy mieszkanie na trzy lata, a także pomoże znaleźć pracę i szkołę lub przedszkole.
Bydgoszcz jako miasto otwarte i tolerancyjne przyjmie dwie rodziny z Białorusi. Miasto zawsze będzie otwarte na te rodziny, na osoby polskiego pochodzenia, które chcą do kraju wrócić i które z różnych powodów nie mogą w swoim kraju funkcjonować. Mówimy o osobach, które są ofiarami reżimu, które mogą przestać być studentami, nie mogą wrócić do pracy, bo są zaangażowane na rzecz wolnej Białorusi
- mówi Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy.
Chcielibyśmy uczynić nasze miasto przyjaznym dla osób, które przyjeżdżają z różnych powodów - także politycznych i musieli z kraju na jakiś czas wyjechać. Już teraz w Bydgoszczy żyje wielu cudzoziemców, między innymi Ukraińców i Białorusinów
- dodaje Joanna Zataj Ross, pełnomocnik prezydenta ds. współpracy z zagranicą.
Pięć lat temu Bydgoszcz zaprosiła na stałe trzy rodziny o polskich korzeniach, ewakuowane przez polski rząd z objętych wojną terenów wschodniej Ukrainy. Rok później kolejną, ewakuowaną z ogarniętego walkami Donbasu.
Miasto już teraz symbolicznie wspiera Białorusinów. Rzeźba Przechodzącego przez rzekę jest ubrana w biało-czerwono-białą koszulkę.