Bydgoszczanka miała zarabiać 5 tys. zł. „Poszłam na rozmowę rekrutacyjną, ale okazało się, że takiej firmy nie ma”

i

Autor: Pexels/Facebook

oszustwo

Bydgoszczanka miała zarabiać 5 tys. zł. „Poszłam na rozmowę rekrutacyjną, ale okazało się, że takiej firmy nie ma”

2024-03-05 14:47

Bydgoszczanka odpowiedziała na ogłoszenie o pracy zamieszczone w sieci. Już następnego dnia zniknęło, ale rekruter wysłał jej maila. Podał miejsce spotkania rekrutacyjnego. Dopytywał o to, na jakiej umowie jej zależy. Właściwie wszystko było dograne, miała tylko zrobić jedną rzecz, zanim się zobaczą. To właśnie najbardziej ją zaniepokoiło. Przestała odpisywać, zamiast tego bez uprzedzenia poszła pod wskazany adres. Tam wcale nie byli zdziwieni, że pyta o firmę, której nie ma. Nie ona pierwsza.

Pani Maja szuka pracy, więc przegląda wszystkie nowe ogłoszenia pojawiające się w sieci. Kiedy wysłała CV w odpowiedzi na jedno z nich, już następnego dnia dostała maila. Rekruter zaprosił ją na rozmowę. W internecie usiłowała znaleźć adres podanej firmy lub jakiekolwiek informacje o jej działalności, ale bez skutku. Na tej samej stronie zauważyła za to jeszcze inne oferty od tej samej osoby, ale dotyczące różnych miast.

Oszuści obiecywali dobre zarobki, chcieli wyłudzić dane

Bydgoszczanka ostrzega: „Poszłam na rozmowę rekrutacyjną, ale okazało się, że takiej firmy tam nie ma”

i

Autor: Nadesłane, Facebook, zrzut ekranu

- Na drugi dzień konto na OLX zostało usunięte. Wtedy miałam już pewność, że to próba oszustwa - mówi nam Maja Kosior. - Chciałam to wyjaśnić do końca. Napisałam do osoby, z którą wcześniej mailowałam wiadomość z pytaniem, czy umówione wcześniej spotkanie jest aktualne. Odpowiedziała, że tak, ale mam założyć konto bankowe. Jego numer miał być niby potrzebny do wzoru umowy. Dla uwiarygodnienia zapytali mnie jeszcze, jaką formę umowy preferuję. Oczywiście nie założyłam żadnego konta, za to pojechałam pod adres, gdzie miało odbyć się spotkanie rekrutacyjne - Fordonska 2a. Są tam nowe biurowce. Chciałam zapytać, czy taka firma w ogóle istnieje. Pani z recepcji od razu wiedziała, w czym problem. Powiedziała, że od ponad miesiąca ktoś wystawia fałszywe ogłoszenia (o pracy dla kosmetyczki lub sprzedawczyni w sklepie zoologicznym). Chodzi o wyłudzenie danych - dodaje.

Mail z fałszywym ogłoszeniem

i

Autor: Facebook, zrzut ekranu

Bydgoszczanie od miesiąca dostają zaproszenia na spotkania rekrutacyjne do firmy przy ul. Fordońskiej, której nie ma

Kiedy ostrzeżenie pani Mai pojawiło się w sieci, bydgoszczanie zareagowali. Opisują historie, jakie im się przytrafiły:

- Również wysłałam tam CV, ponieważ szukałam czegoś na chwilę, ale po wiadomości zwrotnej domyśliłam się, że to jakieś oszustwo. Masakra - pisze ktoś.

- W zeszłym roku rekrutowali do nowej prywatnej kliniki i umawiali się na spotkania na placu Kościeleckich, również stawiali warunek założenia konta, treść wiadomości praktycznie identyczna. Jak widać, kreatywność oszustów nie zna granic - opisuje inna osoba.

Jak nie dać się nabrać na fałszywe ogłoszenia o pracy? Policjanci radzą

Jakiś czas temu opisywaliśmy inny sposób oszustów, żerujących na osobach szukających pracy. Bydgoscy policjanci nie dostali zgłoszenia o tej konkretnej próbie wyłudzenia danych i powoływania się na nieistniejącą firmę przy ul. Fordońskiej. Podkreślają jednak, by zawsze zachować czujność, kiedy przesyłamy dokumenty rekrutacyjne, zwłaszcza gdy jesteśmy proszeni o wypełnienie formularza w aplikacji.

- Złodzieje bardzo często próbują wyłudzić dane osobowe od osób szukających pracy - przyznaje kom. Lidia Kowalska z KMP w Bydgoszczy. - W tym celu podszywają się pod pracodawców i zamieszczają ogłoszenia w serwisach internetowych. Poszukują osób do przepisywania tekstów, pracowników biurowych do kancelarii czy pracowników administracyjnych. Często podszywają się pod prawdziwe firmy funkcjonujące na rynku. Potencjalny pracodawca obiecuje złote góry i prosi o zalogowanie się do mobilnych kanałów dostępu do bankowości internetowej. Od tej pory może wyłudzać pożyczki, należności za fałszywe aukcje czy nawet prać brudne pieniądze - dodaje.

Wisła ciągle wysoko w bydgoskim Fordonie!