Czy zawsze musimy zapłacić za uszkodzony w sklepie towar? Czy to zgodne z prawem, że sprzedawca żąda połowy ceny?

i

Autor: Pexels

handel

Czy musimy zapłacić za uszkodzony towar? Czy to zgodne z prawem, że sprzedawca żąda połowy ceny?

2024-01-29 15:05

Gorączka zakupów trwa. W galeriach handlowych tłumy, w sklepowych alejkach coraz ciaśniej, bo roi się od klientów, a na półkach towary są poukładane tak, że palca nie wciśniesz. W jednym ze sklepów z artykułami do domu gwarno. Z głośników płyną świąteczne piosenki. A jednak głośny brzęk rozbijanego o posadzkę szkła słychać było w każdym kącie. Klientka spuściła na podłogę filiżankę. Złotą, o fikuśnym kształcie. Kosztowała 239 zł. Sprzedawczynie pojawiły się przy niej w mgnieniu oku.

Klientka upuściła filiżankę, którą chciała kupić. Natychmiast pojawiły się przy niej dwie sprzedawczynie.

- Mamy taką zasadę, że klient płaci połowę za uszkodzony towar - poinformowała natychmiast jedna z nich.

Klientka nie dyskutowała, zaczęła zbierać szkła. Zapłaciła, ile jej kazano i pospiesznie wyszła ze sklepu. Czy takie żądanie sklepu jest zgodne z prawem?

Właściwie w każdym sklepie obowiązują inne zasady.

  • W przypadku zniszczenia produktów w dyskoncie często klient musi w całości pokryć koszt, czyli np. zapłacić za rozbity słoik ogórków czy butelkę wina.
  • W dużych marketach takie szkody są jakby wliczone w koszty i kasjerki informują, że płacić nie trzeba (chyba że bardzo nam zależy).
  • Bywa i tak, że sprzedawca żąda 30 proc. ceny zniszczonego towaru.

Czy to zgodne z prawem, że sprzedawca żąda, żeby klient zapłacił za zniszczony towar?

Co na ten temat mówią przepisy?

Płacić za nieumyślnie zniszczony towar w sklepie trzeba, ale tylko w jednym wypadku

Płacić więc trzeba. Zapłacimy także za szkodę, np. w sytuacji, kiedy odłożymy towar z zamrażarki na zwykłej półce, bo nie chce nam się go odnieść tam, gdzie powinien być. Zmniejszenie kwoty do 50 czy 30 proc. to tylko dobra wola właścicieli sklepów. Istotne jest jednak to, czy do uszkodzenia doszło z winy klienta sklepu, bo inny przepis nakłada jasne obowiązki na sprzedawcę. Mowa o art. 546 §3 kodeksu cywilnego.

- Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia - czytamy w art. 415 kodeksu cywilnego.

- Sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru rzeczy sprzedanej i sprawdzenie jej jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów - czytamy.

Zatem klient nie ponosi odpowiedzialności, jeśli udowodni (np. na zapisie z monitoringu), że w sklepie było tak ciasno, że nie sposób było się swobodnie ruszać, albo że towary na półkach były ustawione w ten sposób, że nie można było po nie sięgnąć tak, by pozostałe nie spadły.

Czy trzeba płacić za towar zniszczony w sklepie przez dziecko?

Kiedy towar uszkodzi nasze dziecko, także my płacimy. Ale jeśli towar zostanie uszkodzony przez kasjera przy kasie, klient nie płaci za niego, nawet jeśli został już skasowany. Podczas robienia zakupów, warto mieć w pamięci kilka ważnych zasad. Znasz swoje prawa jako klienta?

Świąteczne dekoracje jednak zdobią Stary Fordon w Bydgoszczy