Brawa dla pana pilota to zjawisko, które jeszcze parę lat temu było codziennością dla pracowników linii lotniczych. Wielu spośród klaszczących pasażerów to Polacy i choć obecnie takie zachowanie, tuż po lądowaniu, można zauważyć coraz rzadziej, nadal ma ono miejsce. Szczególnie, gdy wśród podróżujących wielu jest takich, którzy na pokładzie samolotu znaleźli się pierwszy raz.
W tym momencie warto zastanowić się, skąd w ogóle wzięło się takie zachowanie. Dlaczego pasażerowie klaszczą w samolocie? Przecież nikt nie robi tego na pętli autobusowej po zakończonym kursie, ani w pociągu, gdy ten dojedzie na docelową stację.
Choć z klaskaniem w samolocie najbardziej kojarzeni są Polacy, tak naprawdę to nie nasi rodacy robią to najczęściej. Co więcej - zwyczaj ten również nie pochodzi z naszego kraju. My, Polacy go zapożyczyliśmy! Wystarczy wejść na Facebooka, czy Twittera, a zobaczymy, że robią to również Anglicy, Rosjanie, obywatele Stanów Zjednoczonych, Irlandii, czy Australii. Skąd się wzięła ta tradycja?
Badaniami nad ludzkim odruchem – klaskaniem, zajął się niegdyś emerytowany profesor socjologii z Uniwersytetu Illinois - Clark McPhail. Według uczonego, rytuał następujący tuż po lądowaniu samolotu wymyślili Amerykanie, a najczęściej stosują go Żydzi.
Według relacji, tuż po lądowaniu samolotu nadal hucznie klaszczą przede wszystkim pasażerowie podróżujący do Izraela. Dzieje się to między innymi z powodu towarzyszących im emocji podczas powrotu do ojczyzny. Dla wielu z nich podróż samolotem jest też nowym doświadczeniem.
Jedni uważają, że oklaski w samolocie to uprzejmy gest, ponieważ w ten sposób dziękujemy pilotom za to, że przetransportowali nas na miejsce „w całości”. Choć samolot to najbezpieczniejsza forma transportu, nadal wywołuje strach u wielu pasażerów. Dzieje się to głównie przez ludzką wyobraźnię.
Wypadki, kolizje i inne zdarzenia związane z ruchem drogowym mają miejsce codziennie, w niemalże każdym mieście na świecie. Co najważniejsze – gruba większość z tych zdarzeń nie jest śmiertelna. Jeśli jednak pomyślimy o wypadku samolotowym – zdajemy sobie sprawę, że prawdopodobieństwo przeżycia graniczy z cudem.
Stąd – w momencie lądowania, czujemy ulgę, że dotarliśmy na miejsce bez szwanku i tym chętniej dziękujemy pilotowi za transport. Jednak nie tylko strach jest przyczyną występowania tego zjawiska. Jak zaznacza profesor McPhail, przyczyną klaskania są również instynkt i ekscytacja.
Klaskanie jest naturalnym odruchem ludzkim, zakorzenionym w kulturze, który w prosty sposób wyraża naszą ulgę i radość. Do tego dochodzi reguła tłumu. Gdy kilka osób z otoczenia zaczyna śmiać się lub klaskach – podświadomie zaczynamy robić to samo.
Zatem – przyczyną klaskania w samolocie są: instynkt, ekscytacja, strach i podziękowanie pilotowi za transport. Jeśli chodzi jednak o ostatni z punktów - problem jest w tym, że do kokpitu nie docierają dźwięki oklasków i przewoźnicy zwyczajnie ich nie słyszą.
Adam Jarczyński, dyrektor generalny Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety zaznacza, że lepszą formą podziękowania pilotowi za transport jest uściśnięcie dłoni i uprzejmy uśmiech podczas opuszczania pokładu samolotu.