Bydgoszczanie tęsknią za normalnością, którą odebrała epidemia. W mieście niewiele się dzieje, już dawno nie było większych imprez plenerowych. Nie ma też turystów. Powoli są luzowane obostrzenia, więc to dobra okazja, by zapytać bydgoszczan, czego najbardziej im brakuje.
Brakuje spotkań w większym gronie, koncertów w Myślęcinku. Brakuje też wyjazdów, jestem uwięziona pod tym względem. W tej chwili nie jestem zaszczepiona, więc na razie pewnie nie wyjadę za granicę. Mieszkam w bloku, gdzie jest wiele osób starszych. Pragną tego kontaktu z drugim człowiekiem, takich zwyczajnych rozmów. Zagadują na każdym kroku
- mówią mieszkańcy Bartodziejów.
Przez epidemię w ubiegłym roku nie można było zorganizować w mieście wielu dużych imprez plenerowych, między innymi powitania i pożegnania lata, Steru na Bydgoszcz, czy imprez sportowych.
Maj to stopniowe luzowanie obostrzeń. Przed nami jeszcze między innymi otwarcie gastronomii, kin, teatrów, powrót wszystkich uczniów do szkół, a także koniec noszenia maseczek na dworze.
O harmonogramie majowego luzowania obostrzeń pisaliśmy TUTAJ