Jakub Brzeziński

i

Autor: Dawid Piątkowski

Finalista "Szansy na sukces" z Bydgoszczy. Na co dzień pracuje... na kolei. Rozmawiamy z Jakubem Brzezińskim

2022-12-21 12:08

Śpiewa od najmłodszych lat, a od jakiegoś czasu tworzy i komponuje własne teksty. Jakub Brzeziński na co dzień pracuje na stacji kolejowej Bydgoszcz Wschód. Jego największą pasją jest natomiast muzyka. Swój talent młody artysta zaprezentował już w programie Szansa na sukces. Dzięki wygranej w jednym z odcinków, miał okazję powalczyć o debiut w Opolu 2023. Wszystko zaczęło się od pewnej aplikacji.

Na co dzień pracuje na stacji kolejowej Bydgoszcz Wschód. W rodzinie Jakuba Brzezińskiego to już tradycja. Jego dziadek, ojciec i wujek byli maszynistami, a drugi dziadek – toromistrzem. Sam więc również związał się z koleją. Jednak jego największą pasją jest muzyka, i to od najmłodszych lat.

- W zerówce zacząłem grać na instrumentach – mówi Jakub. - Panie to zauważyły. Powiedziały rodzicom, że siadam sam do pianina i zaczynam grać piosenki z słuchu. Potem była podstawówka, gimnazjum, gdzie miałem bardzo dużo występów. Następnie - Dom Kultury nr 5 w Bydgoszczy. Tam, dzięki pani Małgorzacie Grabowicz, którą serdecznie pozdrawiam, nauczyłem się improwizacji. Śpiewałem również w czasach szkoły średniej – w gastronomiku, a później długo, długo nie było nic.

Choć pochodzi z bydgoskiego Fordonu, młody artysta od kilku lat mieszka w Solcu Kujawskim. Jakuba cały czas wspiera narzeczona – Ewelina.

- Pojawiła się chęć założenia rodziny, skupienie się na domowych sprawach, na pracy, aż dwa lata temu niespodziewanie znalazłem pewną aplikację – opowiada Jakub. - Była to aplikacja, na której się śpiewa. Nagrywa się utwory, a następnie udostępnia. To jest aplikacja ogólnoświatowa. Tam poznałem kilka fantastycznych osób. Następnie zaczęliśmy się ze sobą spotykać, wymieniać doświadczeniami, a przy okazji, na 31 urodziny dostałem pianino elektryczne. I to dzięki temu zacząłem komponować swoje własne utwory.

Właśnie wtedy Kuba zgłosił się do Szansy na sukces.

- Było to dwa lata temu – opowiada. - Były to zgłoszenia online. Przez pandemię nie można było zrobić normalnych castingów. Wysłałem to zgłoszenie, lecz po dłuższym czasie zupełnie o tym zapomniałem. Jakiś czas temu jechałem pociągiem i dostałem telefon z Szansy na sukces, że zapraszają mnie do programu. Zdziwiłem się.

Jakub wystąpił w odcinku programu wyemitowanym 6 listopada na antenie dwójki. Zaśpiewał piosenkę „Bo to taka piękna miłość” z 1992 roku u boku zespołu Universe. Wygrał odcinek i zakwalifikował się do wielkiego finału, w którym uczestnicy walczyli o debiut w Opolu 2023. Program odbył się w minioną sobotę, 17 grudnia. Jakub zaśpiewał przed publicznością piosenkę „Mr. Lennon”.

- Samą informację, jaką piosenkę zaśpiewamy, otrzymaliśmy jakiś czas wcześniej – mówi Kuba. - Później były próby. Ja akurat z panem Heniem Czichem z zespołu Universe miałem cały czas kontakt. Więc jakiś zarys sobie zrobiliśmy – jak chcielibyśmy to zaśpiewać, jakie emocje oddać. Sam stres był na początku, bo było trzeba się obeznać ze sceną i przyzwyczaić, że zespół gra na żywo. Cały odcinek był na żywo, więc tym razem nie było miejsca na pomyłkę. Mając przy boku pana Henia, stres mi totalnie zniknął.

Widok z koła na Bydgoskim Jarmarku Świątecznym

Mimo, że nie udało się wygrać, młody artysta jest wdzięczny, że miał okazję spróbować swoich sił, a także pokazać Polakom swój niezwykły talent. Dzięki występom stał się już rozpoznawalny. Gratulują mu nie tylko bliscy i znajomi, ale i internauci, którzy zakochali się w jego twórczości.

- Oczywiście gratuluję naszemu zwycięzcy – Kamilowi, który w pełni zasłużył na to zwycięstwo – opowiada. - Trzymam za niego kciuki, życzę mu powodzenia w dalszych sukcesach. Oby jego kariera muzyczna potoczyła się w takim kierunku, w jakim on sobie tylko wymarzy. I oczywiście wygranej w Opolu. Nas jako współtowarzyszy na pewno nie zabraknie. Pojedziemy razem z nim i będziemy go dopingować.

Wraz z resztą uczestników, Jakub wystąpił na scenie po raz kolejny, już po ogłoszeniu wyników konkursu. Zwycięzca programu – Kamil Jachyra miał ponownie zaśpiewać na wielkiej scenie, kończąc tym samym finałowy odcinek. Zaprosił do tego jednak wszystkich uczestników.

- Byliśmy bardzo zaskoczeni tym faktem, bo Kamil zrobił to z własnej inicjatywy, bez rozmawiania z kimkolwiek – mówi Jakub. - To nie było wyreżyserowane. Po prostu jest na tyle dojrzały emocjonalnie, że chciał, abyśmy my wszyscy ten ostatni raz w tym programie stanęli na scenie i razem zaśpiewali. Nikt się tego nie spodziewał, my tym bardziej.

Jakub Brzeziński chce kontynuować swoją karierę muzyczną i tworzyć własną muzykę, która zawsze będzie blisko jego sercu. Ballady autorstwa Kuby możecie posłuchać poniżej.