Błyskawicznie przygotujemy leczniczy napar z nawłoci (do picia, ale i - po ostudzeniu - do robienia okładów na zmiany skórne, jak trądzik czy rady, które długo się goją, przemywania skóry oraz płukania jamy ustnej i gardła).

Jedną łyżkę suszonego ziela (ok. 15-20 g) wsyp do szklanki i zalej wrzątkiem (ok. 250 ml). Zaparzaj pod przykryciem przez ok. 20 min.

Do przygotowania nalewki będzie potrzebnych 50 g suszonego ziela. Trzeba je zalać 750 ml wrzątku. Całość odstawić na pół godziny. Potem odlać wodę (odstawić) i zalać kwiaty 500 ml spirytusu. Napar i kwiaty z alkoholem znów zlać razem i ponownie przecedzić. Gotowy płyn przelać do butelki (najlepiej z ciemnego szkła). Wystarczy pić w niewielkich ilościach - ok. 30 kropel zmieszać z ciepłą wodą (nie pić częściej niż 2-3 razy na dobę).

Syrop z nawłoci robi się podobnie jak np. syrop z kwiatów czarnego bzu (zrywamy dopiero co rozkwitnięte kwiaty, w suchy, słoneczny dzień). Potrzebnych będzie ok. 20-30 kwiatostanów. Kwiaty trzeba zalać gorącą wodą (tak, by przykryć wszystkie) i odstawić do wystygnięcia. Napar można przecedzić na sitku (odcisnąć kwiaty) lub przelać przez gazę (kwiaty nie będą już potrzebne). Do wywaru dodać cukier (1 kg na 1 l wody) i sok z 2-3 cytryn. Podgrzewać delikatnie, aż cukier się rozpuści, a syrop nieco zgęstnieje. Następnie przelać do butelek lub słoików (można pasteryzować). Syrop przyda się przy leczeniu jesiennych infekcji: przeziębienia, infekcji górnych dróg oddechowych (jamy ustnej) oraz układu płciowego

Do przygotowania maści nawłociowej potrzebne będą kwiaty nawłoci i oliwa z oliwek lub olej słonecznikowy czy rzepakowy. Ziele wystarczy zalać tłuszczem, a potem zamknąć w szczelnym naczyniu (np. słoiku) i odstawić na 5 – 6 tygodni. Maść pomoże w leczeniu trudno gojących się ran, bólu mięśni i stawów.