Byli przestępcy zdradzają, jak działają. Przeczytaj zanim wyjdziesz z domu
Uważaj, co wrzucasz do internetu
32 lata odsiadki, ponad 200 włamań na koncie – jeden z byłych włamywaczy o pseudonimie „Brzytwa” opowiedział o pewnym „magicznym triku” przestępców, dzięki któremu obrabowanie domu to bułka z masłem. Jest nim sprawdzenie profilu ofiary w social mediach. Wystarczy, że będziemy na bieżąco wrzucać swoje zdjęcia np. w weekendowego wyjazdu czy z urlopu - te ewidentnie wskazywać będą, że wyjechałeś - a włamywacz już wie, że dom stoi pusty.
- To tak, jakby powiedzieć „przyjdź i obrabuj mój dom” – zaznaczył „Brzytwa”.
Pamiętajmy! Zdjęcia nie uciekną. Zawsze możemy wrzucić na Facebooka, czy Instagrama naszą sesję już po tym, jak wrócimy do domu. Podczas naszego pobytu złodziej nie otrzyma informacji z social mediów, że zostawiliśmy puste mieszkanie. Natomiast jeśli fotografie nie będą miały dziesięciu minut, lecz dwa czy trzy dni - nie sprawi to, że lajków na naszym Instagramie będzie mniej.
Metoda na klamkę
Zakładając szklankę na klamkę od drzwi wejściowych zostawimy na złodzieja pułapkę. Jeśli nie mamy kafelków na podłodze warto podłożyć pod spód coś twardego. Gdy włamywacz pociągnie za klamkę, szklanka zleci na podłogę i stłucze się wydając przy tym głośny dźwięk. Gdy dojdzie do tego w nocy, a ty będziesz spał - momentalnie się obudzisz i będziesz mógł od razu zadzwonić po służby.
Jeśli natomiast wyjechałeś na weekend lub na urlop, a sytuacja będzie miała miejsce w dzień - po usłyszeniu dźwięku stłuczonej szklanki, złodziej przestraszy się (prawdopodobnie pomyśli, że ktoś z domowników właśnie coś stłukł – a to oznacza, że mieszkanie nie jest puste).
Światło w pokoju
Zawodowi włamywacze potrafią również przeprowadzić akcję rabunkową w środku nocy, kiedy smacznie śpimy. Jeśli na naszym osiedlu doszło do serii włamań - powinniśmy wyjść z założenia, że możemy być następni. Chyba, że akurat złodziej zobaczy, że tej nocy nie śpimy - wtedy wybierze inne mieszkanie. Warto więc zostawiać na noc włączone światełko w jednym z pomieszczeń, które znajduje się na widoku od strony ulicy. Dajemy w ten sposób złodziejowi do zrozumienia, że jesteśmy na nogach i nie może nas okraść.
Dokładnie to samo możemy zrobić podczas weekendowego wyjazdu czy urlopu. Wyjeżdżając z domu możemy również poprosić sąsiada, by każdego wieczoru włączał na godzinę lub dwie światło w naszym mieszkaniu. W ten sposób zainscenizujemy przed potencjalnym włamywaczem naszą obecność w domu.
Typowy blef - ale może zadziałać!
Każdy z 12 byłych przestępców zdradził, że największym utrudnieniem w przeprowadzeniu akcji rabunkowej był dla niego system monitoringu. Stwórzmy zatem pozory, że taki właśnie sobie nabyliśmy! Wystarczy, że na kilka dni przed wyjazdem zawiesimy na bramie tabliczkę z napisem „Uwaga! Obiekt monitorowany” - włamywacz zastanowi się dwa razy zanim wkroczy do akcji.
Wyłącz dzwonek
Kiedy włamywacz zadzwoni do drzwi i usłyszy brak reakcji - jest już pewien, że dom stoi pusty. Jeśli jednak wyłączysz dzwonek - przestępca po wduszeniu guzika będzie zmieszany. Najprawdopodobniej pomyśli, że ten zwyczajnie jest już od jakiegoś czasu zepsuty, a co najważniejsze - nie będzie miał pewności, czy w mieszkaniu rzeczywiście nie ma nikogo.
Akcja telewizor
Jak zaznaczyli sami byli przestępcy – jednym z głównych powodów rezygnacji z akcji rabunkowej jest dźwięk włączonego telewizora dobiegający ze środka mieszkania. Nie musimy oczywiście pozostawiać włączonego odbiornika w trakcie całego wyjazdu. Warto jednak poprosić sąsiada (opiekującego się naszym domostwem w czasie naszej nieobecności), by oprócz podlania kwiatów dwa razy dziennie włączał na godzinę nasz telewizor. Obserwujący nasze mieszkanie włamywacz będzie wówczas zdezorientowany. Dzięki dźwiękom wydobywającym się z odbiornika stworzymy wrażenie, że ktoś cały czas przebywa w mieszkaniu.
Pies w domu
Byli przestępcy zeznali, że podstawową rzeczą, która odstrasza włamywaczy przed rabunkiem jest szczekanie psa. Warto więc zrezygnować z pomysłu zabrania naszego pupila ze sobą na wyjazd. Wystarczy poprosić zaufaną osobę, by regularnie dokarmiała, doglądała i wyprowadzała naszego zwierzaka podczas naszej nieobecności.
Uważaj czym śmiecisz!
Kupiłeś nowy telewizor, pralkę, czy lodówkę? Pamiętaj, by dokładnie zgnieść karton po drogim sprzęcie (najlepiej podrzeć go na kawałki), a także nie zostawiaj go na wierzchu, gdy będziesz wynosił śmieci przed dom. Zanim po odpady zdąży podjechać ciężarówka, złodziej już ma informację o tym, że zakupiłeś drogi sprzęt.
Zwróć uwagę na okna
Wyjeżdżasz na urlop? Pamiętaj, że nikt nie spędza czasu w domu z zasłoniętymi oknami, czy spuszczonymi roletami 24 godziny na dobę. Nawet jeśli słońce zachodzi już po godz. 16. To ewidentny znak dla każdego, kto przejdzie koło naszego mieszkania, że wyjechaliśmy na parę dni. Taką informację wykorzysta również potencjalny złodziej.
Nie chowaj drogocennych rzeczy w jednym miejscu!
Jeśli wyjeżdżając na urlop schowamy wszystkie drogocenne przedmioty w jednym miejscu, np. w szafie, czy pod łóżkiem – ułatwimy złodziejowi całą robotę. Gdy znajdzie on naszą skrytkę (a najprawdopodobniej znajdzie) ograbi nas ze wszystkiego.