Dlaczego Bydgoszcz nie lubi Torunia i na odwrót?
Rywalizacja o pierwszeństwo w regionie
Od 1999 roku oba miasta należą do tego samego województwa i oba są jego stolicami. Rywalizacja toczy się na wielu płaszczyznach. Dla przykładu – lotnisko, które ma w nazwie „Bydgoszcz”, choć to jedyny port lotniczy w województwie, w którym również swój wkład ma Toruń.
Oba miasta chcą zostać centrum kulturalnym i sportowym regionu. Przewagę na tej płaszczyźnie ma zdecydowanie Toruń (Camerimage przeniesiony z Opery Nova do Jordanek, Lekkoatletyczne Halowe Mistrzostwa Świata odbędą się w Toruniu).
Bydgoszcz natomiast może szczycić się przewagą na poziomie gospodarczym, czego zazdroszczą jej sąsiedzi.
Lata 90-te i wojna o podział administracyjny
Gdy pojawił się pomysł wielkiej reformy administracyjnej, żaden mieszkaniec Torunia ani Bydgoszczy nie wpadł na pomysł, że miasta te będą znajdować się w jednym województwie. Twórcy reformy zakładali, że stolice nowych województw – wielkie miasta będą „lokomotywami” regionów.
Bydgoszcz uznała, że nie ma mowy o dwóch stolicach. Do tej pory była ona samowystarczalna i miała ambicję, by dalej być osobnym województwem. Zawiązano stosowne komitety, urządzano pikiety, a mieszkańcy jeździli do Warszawy, by wyrazić swój sprzeciw.
Toruń natomiast wolał być podpięty do Gdańska niż do Bydgoszczy, co tylko zaostrzyło trwający od dawna konflikt.
Okres PRL
Co natomiast działo się przed latami 90-tymi? Otóż w czasach PRL oba miasta rozwijały się w różnym tempie, co także prowadziło do wzajemnej niechęci. Zacznijmy od tego, że po wojnie w Toruniu utworzono pierwszy na północnych ziemiach polskich uniwersytet (UMK), co było ciosem dla Bydgoszczy, która leżała 50 km dalej i uznawała siebie za miasto o wyższym statusie.
Ponadto władze PRL przez cały okres komunistyczny faworyzowały Bydgoszcz, co bardzo nie podobało się prawicowemu Toruniowi. Władze przenosiły wiele instytucji, a także zbiorów (np. liczne starodruki z bibliotek) z Torunia do Bydgoszczy. Toruń miał wówczas wiele powodów, by nie lubić Bydgoszczy, która oczywiście nie była mu dłużna.
Początki XX wieku
Cofamy się dalej. Na skutek prowadzonej przez władze pruskie polityki rozwoju, po odzyskaniu niepodległości, w 1921 roku Bydgoszcz miała 89 tys. mieszkańców oraz niemały potencjał przemysłowy i administracyjny. Toruń, który nie był aż tak „niemieckim miastem” miał po 21’ zaledwie 37 tys. mieszkańców, brak perspektyw i znaczenia administracyjnego i przemysłowego.
Bydgoszcz patrzyła zatem na Toruń z góry, jak na miasto słabsze, które się nie „ustatkowało”. Toruń widział natomiast ogromną niesprawiedliwość i czuł się gorszy. Tradycja i duma nie pozwoliła jednak na to, by miasto z całkowitym dostępem do Wisły miało mieć drugorzędne znaczenie.
Zabory. Germanizm vs. Patriotyzm
Przejdźmy do okresu przedwojennego. Zgermanizowana Bydgoszcz w okresie zaborów rosła w siłę i zyskała mocną pozycję gospodarczą i administracyjną. Wszędzie mówiono po niemiecku, niemieckie były również nazwy ulic, a także praktykowano niemieckie tradycje, chociażby szukanie zająca wielkanocnego w okresie świąt.
Toruń utrzymywał natomiast świadomość narodową. Po cichu praktykowano tradycje polskie. Nie zapominano o rodzimej kulturze. W oczach Torunia Bydgoszcz była miastem, które się sprzedało. Bydgoszcz traktowała natomiast Toruń jako miasto, które nie idzie z duchem czasu. Sytuacja ta rodziła wzajemną niechęć.
Zakon Krzyżacki i rywalizacja w handlu
Cofnijmy się teraz kilkaset lat wstecz, gdy na ziemiach polskich żyli Krzyżacy. Nie bez przyczyny bydgoszczanie do dziś nazywają mieszkańców Torunia właśnie Krzyżakami. Bydgoszcz obrała sobie za cel strzec państwo przed Zakonem Krzyżackim, który w tamtych czasach rządził właśnie miastem 50 km dalej.
Zakon Krzyżacki był przeciwny rozwojowi lokalnego ośrodka handlowego w Bydgoszczy. Bydgoszcz była natomiast całkowicie przeciwna Toruniowi, który założyli Krzyżacy. Na początku wojny polsko-krzyżackiej w I połowie XV wieku, bydgoszczanie samowolnie atakowali płynące Wisłą statki toruńskie. Toruń nie był dłużny. W odwecie, Krzyżacy najechali na Bydgoszcz i wyrządzili miastu katastrofalne w skutkach szkody.
Początki
Teraz najważniejsze pytanie – od kiedy Bydgoszcz i Toruń się nie lubią? Odpowiedź – od zawsze! Konkretnie – od XIV wieku, gdy król Kazimierz Wielki w 1346 roku założył Miasto Bydgoszcz. Toruń jest nieco starszy, bo powstał w 1233 roku. Założył go wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego - Hermann von Salza.
Zatem już w momencie powstania Bydgoszczy – Toruń był jej wrogiem, przed którym trzeba było się strzec i bronić polskich wartości.