Podobnie jak w przypadku magnetowidu. Z tą różnicą, że kasety były małe i odtwarzały wyłącznie dźwięk. Co najważniejsze – gdy skończyła się taśma, można było obrócić kasetkę na drugą stronę, włożyć do urządzenia z powrotem i leciały następne piosenki.Były to tak zwane "składanki", czyli kasety, które nagrywaliśmy sami - tam znajdowały się tylko te piosenki, które chcieliśmy mieć na swojej playliście.