Nawiedzone miejsca w Kujawsko-Pomorskiem. To idealne lokalizacje dla urbexów
To najbardziej mroczne miejsca w Bydgoszczy i okolicach, o których krążą opowieści, że są nawiedzone. Świadkowie, którzy odważyli się tam wejść po zmroku, opowiadają o tajemniczych i niewytłumaczalnych zjawiskach, jakie tam zaobserwowali. Jakie to miejsca, gdzie się znajdują i jakie kryją historie? Zestawienie nawiedzonych lokalizacji w województwie kujawsko-pomorskim znajdziesz w naszej galerii.
To zestawienie opuszczonych lokalizacji w województwie
Willa przy ul. Witebskiej w Bydgoszczy
Jest wystawiona na sprzedaż od wielu lat. Została zaklasyfikowana do zabytków. Nikt jednak nie pokusił się o to, by ją kupić. Budynek wybudował optyk - hrabia Zamaszewski. W willi nie tylko mieszkał, ale również przyjmował swoich pacjentów. Była bogato zdobiona, znajdowały się tam fontanny. W tym również miejscu hrabia zmarł. Po wybuchu II wojny światowej budynek przejęli naziści i stworzyli w tym miejscu sanatorium Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Następnie, już po wojnie przejął ją komunistyczny Zarząd Administracji Domów Miejskich, tym samym została ona ponownie zamieszkana przez Polaków. Wtedy doszło tu podobno do serii dziwnych i niewyjaśnionych zdarzeń m.in. dzieciobójstwa. Niektórzy twierdzą, że w tym miejscu straszy i byli tego świadkami.
Nawiedzony dom w Łochowie
Nazywane jednym z najbardziej nawiedzonych miejsc w Polsce. Od lat gromadzące odwiedzających urban exploration i budzące zaciekawienie wśród fanów zjawisk paranormalnych. Dom w Łochowie niedaleko Bydgoszczy skrywa swoje tajemnice. Właściciel nie był w stanie spłacić kredytu, który zaciągnął. Wkrótce miał się również powiesić w niewykończonym budynku. Od tamtej pory miejsce to zaczęło siać grozę. Podobno o zakup domu pokusił się jeden biznesmen, jednak – jak podają mieszkańcy - w czasie oględzin miał on wpaść do studni. Niektórzy podają, że na opuszczonym „placu budowy” ujrzeli biegające świnie – co jest rzeczą niemożliwą. Za dnia nie wykazano nigdy obecności, ani śladów po tychże zwierzętach. Wielu słyszy tam również niepokojące dźwięki i widzi światło.
Nawiedzony dom w Żołędowie
Oddalony od cywilizacji, a żeby do niego dotrzeć, trzeba przejść spory kawałek m.in. przez opuszczony sad i mały mostek. Po drodze łatwo się też zgubić. Wybudowany został prawdopodobnie w latach 70-tych. Nigdy nie został jednak zarejestrowany i nie posiada adresu. Wielu mówi, że w tym miejscu straszy. Część „paranormalnych (według autorów nagrań) zjawisk” zostało uwiecznionych. W 2000 roku do studni przy domu ktoś miał podrzucić ciało, natomiast wcześniej na terenie posesji powiesił się człowiek. Niewyjaśnioną sprawę samobójstwa do dziś pamiętają niektórzy miejscowi. Parę lat temu w domu znaleziono rzeczy po ostatnich właścicielach, którzy rozpłynęli się w powietrzu i nie wiadomo, gdzie wyjechali. Jednym z najdziwniejszych były zdjęcia rentgenowskie dziewczynki i dorosłego mężczyzny znalezione w śmieciach – prawdopodobnie córki i ojca. Na ich podstawie można było stwierdzić, że mieli wypadek. Znaleziono też kopertę ze stemplem pocztowym z 2004 roku, co sugeruje, że to właśnie wtedy – czyli prawie 20 lat temu rodzina się wyniosła. I to nagle! Zostawili przecież część swoich rzeczy i już nigdy po nie nie wrócili.
Nawiedzony dom w okolicach Świecia
We wsi Topolinek niedaleko Świecia znajduje się dom. Wybudowano go prawdopodobnie w latach 50. Po śmierci pierwszego właściciela budynek został zamieszkany przez rodzinę, która – według relacji jej członków – przeżyła niemały koszmar. W jednym z pomieszczeń robiło się niesamowicie zimno. Mieszkańcy twierdzą, że przedmioty same się poruszały, a z wieszaków samoistnie spadały ubrania. Część z okolicznych mieszkańców twierdziła, że dom został zbudowany z resztek ewangelickiej świątyni w Grucznie, która spłonęła za czasów II wojny światowej. To miało być powodem paranormalnych zjawisk. Inni natomiast twierdzili, ze to duch byłego właściciela nie chciał dać o sobie zapomnieć.