Oto obrzydliwe produkty w Polsce. Ale dopiero, gdy zobaczysz skład! Jesteś odważny?

Kawa rozpuszczalna to innymi słowy kawa już raz użyta! To tak jakby zaparzyć herbatę, następnie osuszyć saszetkę i sprzedać ją dalej. Choć kawa rozpuszczalna to znaczne ułatwienie – nie musimy męczyć się z fusami lub zaparzać jej w metalowym czajniczku oddzielającym zmielone ziarna od napoju – jej jakoś jest… fatalna.

Powstaje ona z tradycyjnych ziaren kawy. Są one wypalane a następnie drobno mielone. Następnie się ją zaparza – dokładnie tak, jak robimy to w domu w przypadku kawy sypanej. Z tą różnicą, że robi to za nas producent.

Rozdrobnione na wiór ziarna parzą się w temperaturze od 60 do 180 stopni w niewielkiej ilości wody. Następnie gęsty ekstrakt zostaje przecedzony – tak by oddzielić fusy od napoju, a sam napój przerabia się (suszy) na charakterystyczne kryształki (granulki) lub jednolity proszek. Warto zaznaczyć, że niektóre firmy korzystają z nowoczesnych rozwiązań, np. za pomocą liofilizacji, czyli suszenia zamrażalniczego – co sprawia, że kawa mniej traci na wartości i nie będzie bardziej niezdrowa niż ta sypana. Trzeba mimo wszystko przyznać, że po tych informacjach picie kawy rozpuszczalnej będzie już znacznie mniej apetyczne.

Choć napoje z hasłem „ice tea” w nazwie kojarzone są ze schłodzoną, orzeźwiającą herbatą – to niestety tylko mit. Wystarczy, że spojrzysz na skład produktu – obojętnie jakiej marki, gdyż w przypadku wszystkich ma on jedną, identyczną cechę. Mianowice – śladowe ilości herbaty.

Oto ilość herbaty w kilku najpopularniejszych napojach ice tea na rynku (nie podamy Wam nazw, by nie uderzyć w producenta). Nr 1 - ekstrakt z czarnej herbaty (0,14%), nr 2 - ekstrakt zielonej herbaty (0,12%), nr 3 - ekstrakt z zielonej herbaty (0,10%). W przypadku półlitrowej butelki napoju, herbaty znajdziemy tam uwaga… 0,5 mililitra! A objętość jednej kropli cieczy to 0,2 ml. W jednej butelce ice tea nie znajdują się zatem nawet dwie krople herbaty!

Skąd zatem herbaciany smak? Otóż… są to różnego rodzaju ekstrakty. To nie koniec! W składzie dominują też: cytrynian trójsodowy, kwas askorbinowy, glikozydy stewiolowe, kwas cytrynowy i cukier.

Na pewno nie raz zdarzyło Ci się w życiu zjeść salceson. Zastanawiałeś się może kiedyś, z czego jest on zrobiony? Już tłumaczymy. Jest to popularny rodzaj wyrobów podrobowych robionych z głowizny, czyli mieszanki mięsnej, która składa się z oczu, uszu, języka i mózgu zwierzęcia, najczęściej świni. Następnie poddaje się ją peklowaniu, obgotowuje się i przyprawia.

Choć jest to znana potrawa służąca najczęściej do smarowania kanapek, czasami lepiej nie wiedzieć, co znajduje się w środku. A jest to następująca mieszanka: mięso oddzielne mechanicznie, skóra zwierzęcia, wątroba, czasem serca, kasza manna, jaja i inne przyprawy. Składniki mieli się do momentu, aż masa nie będzie jednolita i gładka.

Jedno z bardziej kontrowersyjnych dań polskiej kuchni to oczywiście czernina. Wielu ludzi nie tknie tej potrawy, nawet jeśli za skonsumowanie tego specjału miałoby otrzymać pieniądze. Wszystko przez główny składnik potrawy, mianowicie - krwi kaczki.

Wielu ze smakoszy, nietrawiących tej zupy zadeklaruje jednak, że przynajmniej raz w życiu jej spróbowała - nie wiedząc jednak, że właśnie ją kosztuje. Szkopuł tkwi właśnie w tym, że danie przestaje nam smakować dopiero wtedy, gdy dowiemy się, z czego jest ono przyrządzone.