Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/KMP w Bydgoszczy/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: Bydgoski Klub Sztuk Walki/ Archiwum prywatne
Policjant z Bydgoszczy po godzinach jest karateką. „To, co wyćwiczyłem na macie, wykorzystuję na ulicy. Nigdy nie krzyżuję rąk podczas interwencji”
Autor: KMP w Bydgoszczy/ Archiwum prywatne
Powrót
Zamknij reklamę za
s.
X
Zamknij reklamę
...
email