To wszystko działo się w Bydgoszczy
Te historie wydarzyły się naprawdę!
Kobieta zamurowana w budynku
W styczniu 2016 roku w Bydgoszczy doszło do bardzo dziwnej sytuacji, o której mówiły media w całej Polsce. 47-letnia bezdomna nocowała w opuszczonym budynku kolejowym, póki ten nie zmienił się dla niej w pułapkę, której nie zapomni do końca życia. Wyjście z budynku zamurowano, a kobieta spędziła w pomieszczeniu bez drzwi i okien dwa dni próbując wyjść. Jej wołania o pomoc usłyszała przechodząca tamtędy spacerowiczka i zaalarmowała strażników miejskich. Bezdomną udało się uwolnić.
Zaspokoił swoje potrzeby na oczach personelu medycznego
Tę historię opowiedział nam były student jednego z kierunków medycznych, gdy był jeszcze na praktykach. Działo się to w placówce medycznej odpowiedzialnej za rehabilitację dziecięcą.
14-letni pacjent przechodził właśnie wodny masaż wirowy stóp, gdy nagle zsunął jeden z elementów garderoby i… zaczął zaspokajać swoje potrzeby na oczach wszystkich. W błyskawicznym tempie zaczęła interweniować jego matka. Usiłowała przytrzymać go jego rękę i upominała.
Nastolatek nie dał jednak za wygraną. Nie przestał i zaczął siłować się z matką. Po wszystkim kobiecie było bardzo głupio i wielokrotnie przepraszała personel, który był zmuszony widzieć tę scenę.
Dmuchana lalka w Brdzie
W 2017 roku bydgoscy strażacy otrzymali informację o tym, że w Brdzie w samym centrum miasta dryfuje ludzkie ciało. Na miejsce przyjechały aż dwa zastępy. Strażacy ruszyły na ratunek topielcowi, choć szansa na to, że nadal żyje były nikłe. Płetwonurkowie zwodowali łódkę i popłynęli za dryfującym ciałem. Z wody wyciągnięto… dmuchaną lalkę, a cała sytuacja nie okazała się tragedią, lecz komedią. Oto zdjęcie znaleziska z 2017 roku, które można zobaczyć m.in. na YouTubie.
Powtórzenie kolędy, bo zebrano zbyt mało datków
W 2016 roku na kilku blokach w Bydgoszczy pojawiło się ogłoszenie o potrzebie powtórzenia kolędy.
"Z uwagi na niewystarczającą wysokość darów zebranych podczas wizyty duszpasterskiej z dnia 30.12.2016 r. informujemy, że powtórzenie kolędy w bloku nr 3 odbędzie się w środę 22.02.2017 r. od godziny 16.30” - napisano.
Pod spodem znalazł się podpis proboszcza parafii Matki Boskiej Królowej Męczenników w Bydgoszczy - księdza Jana Andrzejczaka. Jednak to nie on napisał ogłoszenie, lecz ktoś się pod niego podszył. Duchowny zgłosił sprawę na policję, o czym poinformował mieszkańców w internecie.
Sałatka z KFC z żywym mięsem
W 2018 roku pewna bydgoszczanka zamówiła sałatkę z KFC w jednym z centrów handlowych w mieście. W trakcie spożywania posiłku zauważyła, że pod sałatą znajduje się kilkucentymetrowy krocionóg. Robak był żywy. Prawdopodobnie przyjechał do popularnej restauracji wraz z półproduktami od dostawcy.
O zaistniałej sytuacji od razu poinformowany został sanepid, a także producent, który wstrzymał przyjęcie towaru od poddostawcy do czasu kontroli. Jak zbadał sanepid- bydgoski punkt KFC zachował wszelkie procedury higieniczne, a pracownicy wykonywali swoje obowiązku zgodnie z obowiązującymi standardami.
Nieustraszona babcia z oddziału neurologii
Kolejna historia medyczna. Opowiedział ją nam jeden z naszych słuchaczy. Trzy lata temu pacjentka neurologiczna mająca ponad 80 lat, ćwiczyła ze studentem fizjoterapii.
Z relacji naszego rozmówcy wynikało, że kobieta utrudniała wykonywanie obowiązków fizjoterapeuty. „Cały czas marudziła coś pod nosem i nie chciała wykonywać ćwiczeń” – zwrócił uwagę mężczyzna. Na prośbę o to, by zaczęła współpracować i na złość nie napinać kończyn, kobieta odpowiedziała - „pie*dol się!”.