Od kiedy jemy karpia na Wigilię? Skąd wzięła się ta tradycja?
Choć wydaje się, że ta ryba na wigilijnym stole króluje od wieków, tak naprawdę znalazła się na świątecznych talerzach dopiero 76 lat temu! Wszystko za sprawą Hilarego Minca, który sprawował urząd ministra przemysłu i wicepremiera ds. gospodarczych w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
W takcie niemałego kryzysu, przed świętami Bożego Narodzenia w 1947 roku ryb zwyczajnie brakowało na rynku. Tradycja nakazywała jednak, by znajdowały się one wśród wigilijnych potraw. Minc wykorzystał fakt, że niskiej jakości, tani gatunek ryby można łatwo i szybko wyhodować, a następnie dostarczyć na rynek. Produkcja karpia ruszyła, lecz trzeba było jednak go odpowiednio wyreklamować.
Ryba ta nie kojarzyła się ze świętami, lecz z "mulastym" posmakiem i ostatecznością, gdy już w sklepie nie otrzymaliśmy innego, lepszego gatunku. Propagandowa kampania pod hasłem "Karp na każdym wigilijnym stole w Polsce” zadziałała! Widzimy to po dziś dzień w okresie przed świętami Bożego Narodzenia, gdy kolejki po karpia ciągną się w nieskończoność.
Jak przygotować karpia, żeby był chrupiący?
Karp stał się tradycyjną potrawą na wigilijny stole. Podstawą jest jednak to, by ryba była chrupiąca! Jak to zrobić? Już tłumaczymy.
Duży kawał ryby (najlepiej bez ości) należy obtoczyć w mące, a jej nadmiar następnie strzepnąć. Tak przygotowane, surowe mięso kładziemy następnie na suchy talerz. Na patelni należy podgrzać olej, rybę możemy natomiast przyprawić, według własnego uznania.
Do rozgrzanego oleju koniecznie dodajemy trochę masła, a następnie smażymy rybę potrząsając jednocześnie patelnią, by mięso nie przykleiło się do spodu, a masło się nie przypaliło.
Co zrobić, żeby karp nie śmierdział mułem?
Wiele osób uważa, że karp ma „mulisty posmak”. Ryba ta ląduje u nich na stole tylko raz w roku – w wigilię, jednak tylko po to, by „tradycji stało się zadość”. Jednak nawet ci, którzy nie przepadają za tą potrawą, mogą się do niej przekonać. Co zrobić, żeby danie z karpia było smaczne?
Zacznijmy od tego, jakiego karpia kupujemy. Kiedy kupujemy rybę w dyskoncie – ta jest już w formie filetu. Specyficzny „mulisty” posmak pochodzi od ryb, które jeszcze do niedawna były żywe – np. kupionych na targowisku lub bezpośrednio z wanny. Charakterystycznego posmaku musimy się zatem pozbyć samodzielnie, o czym wielu z nas nie ma pojęcia. Jak to zrobić? Nic prostszego.
Tuż przed tym, jak oskrobiemy i wypatroszymy, rybę należy wcześniej wyparzyć – polewając wrzątkiem. Dodatkowo, zawsze mamy możliwość przyprawić naszą potrawę według własnego uznania (nie tylko solą i pieprzem) – wówczas po „mulistym” posmaku nie będzie już śladu. Można wykorzystać do tego przypraw korzennych lub wymoczyć rybę w cebuli.
Co zrobić, żeby karp nie miał ości?
Charakterystyczną cechą karpia jest to, że ryba ma dużo ości. Ich również możemy się w łatwy sposób pozbyć. Możemy np. nieco je rozpuścić poprzez marynowanie mięsa w przyprawach, dodając trochę octu i wody oraz pozostawieniu go na kilka dni. Wówczas ości będzie można bardzo łatwo oddzielić od ryby. Te mniejsze natomiast powinny same zniknąć.
Możemy również naciąć surową rybę w pionowe paski. Każdy powinien mieć około milimetra głębokości. Następnie skrapiamy mięso sokiem z cytryny i pozostawiamy na noc do lodówki. Wówczas oddzielenie ości od mięsa stanie się niezwykle proste.
Przepis na nietypowe danie z karpia. Karp w cieście piwnym
Ile istnieje potraw z karpia? Tego chyba nie da się zliczyć. Warto jednak zaznaczyć, że niektóre potrafią być niezwykle oryginalne. Jednym z przykładów jest karp w cieście. Do stworzenia potrawy wykorzystujemy… piwo.
Połowę piwa szklanki miksujemy z jajkiem i mąką, w takiej ilości – by powstała masa była gęsta. Do ciasta dodajemy sól i cukier. Następnie przygotowaną wcześniej rybę obtaczamy w mące, a później w przygotowanym cieście.
Następnie smażymy rybę na patelni, by ciasto się zarumieniło i wkładamy ją do piekarnika (np. w naczyniu żaroodpornym) rozgrzanego do temperatury ok. 180-200 stopni na 15-20 minut. Gotową potrawę możemy przed podaniem ozdobić – dodając jej świątecznego klimatu.
Listen to "Świąteczne przyjemności" on Spreaker.