Dzień przed protestem, bydgoscy drogowcy po raz kolejny ogłosili przetargi na naprawę i obsługę lamp należących do Spółki Enea Oświetlenie. Zgodnie z prawem Enea jest jedynym podmiotem, który może wystartować w przetargach. Niestety, w poprzednich postępowaniach firma nie złożyła oferty. Naprawy dotyczą jej własności, a Miasto nie ma żadnych możliwości ingerowania w urządzenia innej osoby prawnej.
W Bydgoszczy ok. połowa lamp należy do Miasta, a połowa do Enea Oświetlenie. Te drugie, wskutek braku umowy, nie są naprawiane. W efekcie, na wielu ulicach jest ciemno. Jednym z głównych punktów sporu między Miastem, a spółką, była liczba lamp, za których Bydgoszcz ma płacić operatorowi. Okazuje się, że ponad 1000 punktów świetlnych, za które Enea Oświetlenie wystawiała dotychczasowe rachunki, nie istnieje. Termin składania ofert w ogłoszonych postępowaniach przetargowych mija 25.09.2020r.
Kolejnym powodem sporu Miasta ze spółką są nieuzasadnione wysokości rachunków za utrzymanie lamp Enei. ZDMiKP dokładnie przeanalizował dotychczasowe koszty utrzymania lamp. W przypadku lamp miejskich dotychczasowe miesięczne opłaty za utrzymanie jednego punktu świetlnego wyniosły 4,80 zł (bez uwzględnienia napraw awaryjnych, uszkodzeń losowych itd.). Z kolei rachunki wystawiane przez Eneę to ok. 20 zł miesięcznie (z uwzględnieniem kosztów utrzymaniowych oraz usług oświetleniowych w postaci udostępnienia majątku). W negocjacjach Miasto domagało się od Spółki przedstawienia wiarygodnych, rzeczywistych kosztów utrzymania pojedynczego punktu świetlnego.
Wszystkie zgłoszenia, które w ostatnich miesiącach mieszkańcy wysyłali do Miasta ws. zepsutych lamp Enei Oświetlenie były niezwłocznie przekazywane spółce. Ta nie reagowała, zasłaniając się niepodpisaniem umowy i ograniczeniami epidemiologicznymi.
Należy dodać, że wychodząc oczekiwaniom Spółki, pomimo braku podpisanej umowy na 2020 rok, Miasto uregulowało należności za pierwsze za bezumowne korzystanie z jej majątku w okresie I półrocza w wysokości 75% wykonanej usługi. Pomimo tego, lampy nadal nie były naprawiane przez Enea Oświetlenie. Wielokrotne spotkania z przedstawicielami państwowej spółki również nie przyniosły wymiernych efektów.