- Będzie remont nowego nabrzeża w Starym Fordonie. Musi być.
- Bydgoscy urzędnicy mówią, że to wina użytkowników.
- Szkody trzeba naprawić z miejskiej kiesy.
Zwłaszcza w weekendy i popołudniami nabrzeże w Starym Fordonie tętni życiem. Można tam spędzić kilka godzin i wcale się nie znudzić, bo to miejsce dobre do rodzinnej rekreacji, uprawiania różnych rodzajów sportów, pływania łódkami, a od niedawna też rozpalania ognisk. Niestety, rodzice mówią, że teraz zrobiło się tam niebezpiecznie, a to przez usterki, jakie zaobserwowali.
- Nietrudno o wypadek - komentuje tata jednego z chłopców bawiącego się na skateparku. - Osunęła się ziemia na nasypie i tuż przy rampie z ziemi wystaje duży, ostry metalowy przedmiot, pewnie fragment jakiegoś umocowania. Podobnie jest na pumptracku. Koniecznie trzeba to naprawić - denerwuje się.
Niektóre ławki wzdłuż ścieżki nad Wisłą są przewrócone. Zapytaliśmy w urzędzie miasta, czy naprawy zrobi wykonawca w ramach gwarancji. Głos zabrał Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP. Zastrzegł, że problem już zna.
- Przewrócone ławki zostaną jeszcze tym tygodniu zabezpieczone i zabetonowane przez wykonawcę robót - zapowiada Tomasz Okoński. - Skatepark został uszkodzony przez użytkowników, którzy skracali sobie drogę wejścia na górę. Wyceniamy uszkodzenia skateparku zostaną naprawione przez nas - ZDMiKP w najkrótszym możliwym terminie - dodaje.
Oby ekipa z ZDMiKP zajrzała też na pobliski pumptrack, jak sugerowaliśmy. Sprawdzimy.