To najbardziej wulgarny odcinek Kuchennych Rewolucji. „To było pie*nięcie, jakiego w życiu się nie spodziewałem”

i

Autor: YouTube/screen, pixabay/zdjęcie ilustracyjne

programy TV

„Czy wy jesteście normalni?!”. To najbardziej wulgarny odcinek „Kuchennych Rewolucji”

2024-07-21 17:24

Ten odcinek „Kuchennych Rewolucji” z pewnością zapisał się w historii programu. Po dziś dzień urywki z epizodu widnieją w czołówce popularnego show. To moment, gdy Magda Gessler skrobie nożem po spalonej na wiór patelni, a także gdy zadaje ekipie pytanie „Czy wy jesteście normalni?!”. To również najbardziej wulgarny epizod „Kuchennych Rewolucji”. Jak policzyliśmy, na antenie charakterystyczny dźwięk zagłuszający przekleństwo słuchać było aż 42 razy, czyli statystycznie raz na minutę. Czy w tak nerwowej atmosferze rewolucja się udała?

W lutym 2023 roku Bistro „Bzik” z „Kuchennych Rewolucji” powróciło z przytupem. Lokal, który pod koniec 2022 roku zniknął z lokalnego rynku, otworzył się ponownie, lecz w zupełnie innym miejscu. Choć rewolucje okazały się sukcesem, a restauracja zaczęła przyciągać rzeszę gości, 7 lat po rewolucjach katowicki lokal zamknął się z powodu drastycznego wzrostu opłat za energię.

Po emisji "Kuchennych rewolucji" bistro przyciągało zarówno mieszkańców, jak i turystów. Szczególną popularnością cieszyły się pizze, zapiekanki oraz żurek, przygotowywany według przepisu Magdy Gessler. Jednak na początku nie było tak łatwo, a odcinek programu z udziałem restauratorów był jednym z bardziej wyrazistych.

Na antenie padło kilkadziesiąt wulgaryzmów. Stacja wszystkie "wypikała". Aż bolą uszy

Epizod był tak wulgarny, że w niektórych momentach trudno było zrozumieć, co mówią bohaterowie, ponieważ ich dialogi zagłuszone były przez charakterystyczne dźwięki, nałożone na przekleństwa wydobywające się z ich ust. W całym odcinku padły one aż 42 dwa razy, czyli statystycznie raz na minutę, ale… statystycznie.

Warto zwrócić uwagę, że ostatni wulgaryzm usłyszeć można w 22 minucie odcinka. Zatem przekleństwa padały już raz na pół minuty, a w punkcie kulminacyjnym mogliśmy usłyszeć prawie 10 zagłuszonych wulgaryzmów w przeciągu zaledwie trzech minut.

„Dlaczego tu jest tak brudno? Pani jest czysta”

Magda Gessler, która w tym epizodzie – o dziwo - użyła wulgaryzmu wyłącznie raz, już od początku miała mieszane uczucia, co do lokalu, a odcinek zaczął się zupełnie inaczej niż wszystkie inne. Prowadząca program już po wejściu do środka kazała kucharzom zaprezentować brudny piec na pizzę, ponieważ lokal strasznie śmierdział. Po chwili z zaplecza wyszła właścicielka – Karolina, której Gessler zadała pytanie „Czemu tu jest tak brudno, skoro pani jest czysta?”.

Restaurację Goodfather (a wcześniej Godfather, z ang. Ojciec Chrzestny), bo pod taką nazwą funkcjonował wówczas lokal, kobieta prowadziła wraz z mężem– Krzysztofem. Para odkupiła to miejsce, choć z gastronomią nie miała nigdy nic wspólnego. Wydawać by się mogło, że zakupili biznes w pudełku – gotową restaurację z ekipą, przygotowanym menu, logotypem i wystrojem. Nic bardziej mylnego.

Polały się łzy, ale... ze śmiechu. "Jest tak śmiesznie, że się popłakałam"

Zanim Magda Gessler zamówiła cokolwiek, z miejsca zaczęła rozliczać kucharzy, rozmawiać z ekipą, lustrować menu, a na koniec wysłała część załogi na zakupy. Na pytanie „Co tu jest włoskiego?” najmłodszy z kucharzy odpowiedział, że „Chyba tylko chęci”. Oliwy do ognia dolał szef kuchni, który chciał zaserwować Magdzie Gessler kaczkę z „delikatnym” puree ziemniaczanym, a nawet zademonstrował, w jaki sposób będzie je przygotowywał. Polały się łzy, lecz… ze śmiechu.

- W restauracji Godfather jest tak źle, że aż śmiesznie. Tak śmiesznie, że się popłakałam – skomentowała Magda Gessler.

Do śmiechu nie było jednak Krzyśkowi – właścicielowi, który na co dzień pracuje również jako DJ. Mężczyzna nie spodziewał się, że rewolucje rozpoczną się z takim przytupem.

- To było pie*nięcie, jakiego w życiu się nie spodziewałem. Spodziewałem się rewolucji – skomentował mężczyzna tuż po pierwszej wizycie Magdy Gessler w lokalu.

Restauracja "Bzik" od 2023 roku ma nową lokalizację

Wizyta Magdy Gessler okazała się kołem ratunkowym, które pomogło lokalowi osiągnąć sukces. W zaledwie cztery dni słynna restauratorka zmieniła wystrój, menu oraz nazwę z "Godfather" na "Bistro Bzik". Od 2015 roku bistro działa nieprzerwanie, z wyjątkiem krótkiej przerwy w 2022 roku. Obecnie restauracja mieści się w nowej lokalizacji.

- W zupełnie nowej formie, "Bzik" to dzisiaj najstarsi stażem pracownicy, którzy stali się współwłaścicielami marki przy wsparciu i błogosławieństwu właścicieli. To jest kolejny etap rozwoju, współpracy i pozytywnej ewolucji! - informował w zeszłym roku zespół Bzika.

Odcinek z bistrem „Bzik” to trzeci epizod dwunastego sezonu programu TVN.

Magda Gessler odwiedziła "Gusto Kuchnia i Wino". Jak wygląda bydgoskie "Dzikowisko" po rewolucjach?

palac w rogalinie