Nie będzie świątecznej akcji "Ciepło serca w słoiku"

Akcja jest organizowana od wielu lat. W święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc bydgoszczanie przynoszą ciepły posiłek dla potrzebujących. Zwykle w centrum miasta gromadzi się mnóstwo osób o wielkich sercach. Epidemia koronawirusa pokrzyżowała ich plany. 

- Niestety obecny stan nie pozwala nam na jej zorganizowanie. Rozmawiam z kilkoma osobami i być może w piątek przed Wielkanocą zrobię dodatkowy dyżur w jadłodzielni - mówi Ireneusz Nitkiewicz, współorganizator akcji "Ciepło serca w słoiku". 

Do jadłodzielni przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy od niedawna przychodzi mnóstwo chętnych, którzy przychodzą po jedzenie. 

- Osób potrzebujących jest dużo więcej niż zazwyczaj, była nawet jedna z większych kolejek - dodaje Nitkiewicz.

Ireneusz Nitkiewicz zawiózł dziś owoce i kurki do schroniska dla bezdomnych. Część żywności trafiła do jadłodzielni w Starym Fordonie. 

W Bydgoszczy działają trzy jadłodzielnie - przy ulicy Gdańskiej 79, Dobrodzielnia Wisłą w Starym Fordonie i "Karmnik" przy ul. Królowej Jadwigi. Można przynieść zapasy żywność o krótkim i długim terminie ważności. 

Przy ulicy Królowej Jadwigi wprowadzono dodatkowe środki ostrożności. Na bieżąco są czyszczone klamki, przeprowadzana jest dezynfekcja jadłodzielni. Jeśli ktoś nie chce wchodzić do środka, żywność może zostawić przed wejściem, gdzie postawiono stolik.