Szkielety martwych zwierząt w garażu, a te które przeżyły – były utrzymywane w bestialskich warunkach. To standardy jednej z pseudohodowli znajdującej się pod Inowrocławiem. W poniedziałek, 30 stycznia odbyła się zaplanowana akcja likwidacji wcześniej namierzonego miejsca.
- Zwierzęta cierpiały od lat. Posklejana sierść, problemy ze stawami, zaropiałe oczy, życie we własnych odchodach to był tylko wierzchołek góry lodowej – poinformowało OTOZ Animals o. Kujawsko-Pomorski.
Według relacji pracowników fundacja "Pańska Łaska" z Gniezna - właścicielka hodowli nowofundlandów, Anna S. miała rozmnażać zwierzęta i odsprzedawać je dalej. Kobiecie od wielu lat była proponowano pomoc. Według ustaleń – do kobiety mieli zgłaszać się ludzie dobrego serca z karmą, a także inni hodowcy. Wiedzieli, że warunki w hodowli nie są idealne (nie mieli pojęcia o tym, jak naprawdę wyglądało w środku). Proponowali oni Annie S. m.in. sterylizację i kastrację psów, ta jednak nigdy się na to nie zgodziła.
Sąsiedzi jednak podejrzewali, że w hodowli najwyraźniej jest coś nie tak. Mieli oni zareagować na swoje podejrzenia.
- Niestety żadne ze służb nie mogły poradzić sobie wcześniej z problemem. Liczne kontrole potwierdzają zły stan zwierząt i warunki utrzymania; ale jak to w Polsce bywa - nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za odbiór zwierząt za znęcanie się nad nimi. Nikt nie chciał wziąć na siebie olbrzymich kosztów leczenia, utrzymania i transportu - wyjaśnia gnieźnieńska organizacja.
Psy przebywające w pseudohodowli były przetrzymywane we własnych odchodach, śmierdziały kałem i moczem, były też oklejone błotem i odchodami.
- W garażu odnajdujemy szkielety zwierząt. Jeszcze są na nich resztki sierści. Nie wiadomo jak długo tu umierały zanim zakończyły żywot - relacjonuje Fundacja "Pańska Łaska".
W akcji wzięły udział łącznie trzy organizacje: Fundacja Ochrony Zwierząt „Pańska Łaska”, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Gnieźnie oraz Fundacja "Judyta". Obecny był także OTOZ z woj. kujawsko-pomorskiego.
- My zabezpieczyliśmy w asyście policji - prawie 30 psów z ponad 50 jakie były na posesji. Wszystkim im konieczne jest udzielenie pomocy weterynaryjnej. Gdy uda nam się je doprowadzić do pełni zdrowia, będziemy im szukać domów - wyjaśnia fundacja z Gniezna. Wiadomo, że Kujawsko-pomorscy Animalsi otoczyli nią dwa dorosłe nowofundlandy.
W celu udzielenia pomocy odebranym psom ruszyła zbiórka w internecie. Każdy, kto chce pomóc zwierzakom może to zrobić klikając w ten LINK.