Rolnicy z województwa kujawsko-pomorskiego znów wyjadą na drogi i będą je blokować w całym kraju. Będą nie tylko przed urzędami wojewódzkimi. Z komunikatu Prezydium Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” z 7 marca dowiadujemy się, że podtrzymuje dotychczasowe akcje protestacyjne i wyznacza kolejną datę Ogólnopolskiego Strajku Generalnego na dzień 20 marca 2024 r.
Dlaczego rolnicy protestują?
Bunt rolników wywołał napływ towarów rolno-spożywczych z Ukrainy i zapisy Europejskiego Zielonego Ładu.
- Nie poddamy się jako rolnicy, dopóki nasze postulaty nie zostaną w pełni zrealizowane! - zaznaczają protestujący.
20 marca odbędzie się protest rolników w Bydgoszczy i okolicach. Gdzie będą utrudnienia w ruchu?
Jan Kaźmierczak z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych opowiedział nam, jak będzie przebiegać protest w Bydgoszczy i okolicach. Drogi dojazdowe do miasta zostaną zablokowane przez grupki rolników. Utrudnień trzeba się spodziewać m.in. na drogach prowadzących do Bydgoszczy z Torunia, Nakła, Dobrcza, Koronowa, Szubina, Sicienka.
Co robić, gdy rolnicy blokują drogi, a my musimy do szpitala? Protestujący radzi
- Przez to tym razem nasz protest będzie pewnie bardziej uciążliwy dla mieszkańców. Przed urzędem wojewódzkim na ul. Jagiellońskiej w Bydgoszczy też będziemy, ale ulice w centrum będą jednak bardziej przejezdne niż te pod Bydgoszczą - mówi Jan Kaźmierczak. - Jeśli ktoś z kierujących będzie miał do załatwienia ważną sprawę medyczną, nagły przypadek, prosimy o umieszczenie za szybą w widocznym miejscu białej kartki, byśmy z daleka to dostrzegli i przepuścili auto. Od początku czujemy duże poparcie społeczne dla naszej walki. W Bydgoszczy ludzie machali, podchodzili i mówili wprost, że są z nami, że mamy się nie poddawać. To miłe i ważne, zwłaszcza wtedy, kiedy mamy wrażenie, że rozmowy z politykami mającymi obecnie wpływ na naszą przyszłość, nic nie dają, że ich starania nie przynoszą żadnych rezultatów - dodaje.
Zdaniem protestujących Zielony Ład uderza nie tylko w rolników
Rolnik zauważa, że zapisy Zielonego Ładu nie uderzają tylko w rolnictwo, ale i w przedstawicieli innych branż, co wkrótce zauważą wszyscy - w budownictwo, w transport. Manifestacje w Bydgoszczy mają być pokojowe. Organizatorzy podkreślają, że celem jest wywarcie presji na politykach, nie eskalacja napięcia i wdawanie się w starcia z policją. Są rozgoryczeni podobnymi sytuacjami, jakie miały miejsce podczas protestów w Warszawie i dzieją się w innych krajach Unii Europejskiej.
Rolnik: Kiedy policjant wyjmuje gaz, włącza nam się instynkt samozachowawczy
- Czujemy, że włącza nam się instynkt samozachowawczy i kiedy widzimy, że policjanci używają gazu, wyjmują pałki, w niektórych miejscach emocje sięgają zenitu - mówi Jan Kaźmierczak. - Nie chcemy jednak eskalacji, chcemy, by polscy politycy przekazali tym w Brukseli: zrezygnujmy z Zielonego Ładu, bo rolniczy nie dadzą nam żyć. Dyrektywy Zielonego Ładu są w całości do zmiany, kompromis polegający na złagodzeniu części z nich byłby zły. Przepisy w tym kształcie zagrażają konsumentom, którzy dziś jedzą zdrową polską żywność. Już teraz, kiedy w krajach UE się zabrania się określonych nawozów, także w Polsce, te kraje importują żywność z miejsc, gdzie takich obostrzeń nie ma, gdzie używane są wciąż dawno wycofane w Polsce trujące środki. To czysta hipokryzja! - dodaje.
Czy Zielony Ład zostanie złagodzony?
- Odbyły się już dwa szczyty rolnicze zwołane przez premiera Donalda Tuska, ostatni 9 marca.
- Szef rządu zobowiązał ministerstwo rolnictwa do przedstawienia programu pomocy, by zniwelować nadwyżki zboża.
- Rozwiązania mają zostać opracowane do 15 marca. Wtedy też poznamy decyzje Komisji Europejskiej dotyczące Zielonego Ładu. Być może te przepisy zostaną złagodzone.