Są zarzuty po imprezie urodzinowej w Family Parku w Bydgoszczy. W listopadzie w czasie pokazu chemicznego zostały poparzone dwie dziewczynki. Przed sądem staną trzy osoby – prezes spółki, dyrektor Family Parku i kierownik zmiany.
- Prezesowi spółki przedstawiono zarzut niedopełnienia obowiązków polegających na bezpiecznych i higienicznych warunków pracy poprzez nieprzeprowadzenie odpowiedniego szkolenia pracownika wykonującego tą czynność, a także nie zapewnienie mu odpowiedniej odzieży ochronnej, jak również dopuszczając do przeprowadzenia eksperymentu w pomieszczeniu zamkniętym, co było niezgodne z prawem - mówi Adam Lis z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Podczas przyjęcia urodzinowego, w czasie eksperymentów chemicznych, dwie dziewczynki zostały poparzone, jedna miała lżejsze, druga – cięższe obrażenia, w tym skóry twarzy, szyi i przebywała w szpitalu. Sprawą od razu zajęły się służby, które zebrały dowody przeciwko wyżej wymienionym osobom.
Wszyscy usłyszeli też zarzut narażenia 12 dzieci i pracownika na utratę życia lub zdrowia. Biegli uznali, że pracownik, który przeprowadził pokaz, powinien zostać uznany za osobę poszkodowaną. Nie usłyszał on żadnego zarzutu.
- Ustalono, że pracownik miał zlecone wykonanie eksperymentu i jako pracownik podległy wykonywał to, co wprost nakazali mu jego przełożeni. Dodatkowo ustalono, że zajmował się tą czynnością od marca 2022 roku (do wypadku doszło w listopadzie). W zarzucie narażenia tego pracownika ujęto cały okres wykonywania tych czynności – od marca do listopada, do momentu nieszczęśliwego wypadku – dodaje Lis.
Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.