O sprawie poinformował policjantów rodzic jednego z dzieci. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna wciągnął do auta dwóch chłopców, bo ci nie oddali jego synowi pożyczonej wcześniej hulajnogi.
Podłożem była pożyczona i nieoddana hulajnoga. 8 i 10-latek wracali z treningu, jechali tą hulajnogą i zobaczył to ojciec chłopaka. Postanowił się zatrzymać. Zabrał chłopców do samochodu, przewiózł ich i uderzył. Udało im się uciec z samochodu
- mówi Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy.
Okazało się, że to 35-letni strażak. Usłyszał już policyjne zarzuty - pozbawienia wolności chłopców, naruszenia nietykalności 8-latka i uszkodzenie ciała 10-latka.
Mężczyzna został dowieziony do prokuratury. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny.
Jak informuje Karol Smarz, rzecznik bydgoskich strażaków, 35-latek został zawieszony w czynnościach na trzy miesiące.