Zero tolerancji dla śmiecenia. Miasto zamawia 50 fotopułapek, które pomogą walczyć z dzikimi wysypiskami w Bydgoszczy. Urzędnicy wyznaczyli kilkadziesiąt lokalizacji, które będą całodobowo monitorowane, a każdy sprawca wykroczenia zostanie ukarany.
50 fotopułapek na terenie miasta, których lokalizacji nie będziemy na bieżąco podawali, by zmylić przeciwnika. Pozwolą nam na wyłapywanie osób, które podrzucają odpady. Lokalizacje będą się zmieniały rotacyjnie
- mówi Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy.
Bydgoscy strażnicy miejscy zaczęli pilotażowo używać przenośnych kamer latem ubiegłego roku. Okazało się, że to skuteczne narządzie do walki z nielegalnym wyrzucaniem śmieci.
Straż Miejska w Bydgoszczy przyjmuje od mieszkańców prawie tysiąc zgłoszeń rocznie w sprawie zanieczyszczania miejsc dostępnych publicznie. Mamy nadzieję, że te fotopułapki pozwolą nam sprawniej ścigać sprawców wykroczenia
- mówi Jacek Anhalt, komendant Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Gdzie pojawią się fotopułapki?
Ich dokładna lokalizacja nie będzie podana do publicznej wiadomości.
W pierwszej kolejności fotopułapki zostaną zawieszone w lokalizacjach, gdzie te dzikie wysypiska się powtarzają, czyli mimo naszego uprzątnięcia, te odpady znów się pojawiają w tych samych miejscach. Oczywiście będziemy rotować fotopułapki tak, by objąć monitoringiem szeroki obszar miasta
- dodaje Klaudia Subutkiewicz, dyrektorka Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi.
Za zaśmiecanie środowiska trzeba liczyć się z surową karą. Sprawcom wykroczeń grozi mandat do 500 zł, a gdy sprawa trafi do sądu nawet do 5000 zł.
Na usunięcie nielegalnych wysypisk Bydgoszcz wydaje ok. 200 tys. zł rocznie.