wokół nas

Cenne odkrycie w Bydgoszczy. Archeolodzy spodziewali się takiego znaleziska z XVII, może XVIII w. tuż przy kościele, ale zszokowały ich ciała nastolatków

2024-09-06 14:49

Przekopując teren pod murami Kościoła Garnizonowego w Bydgoszczy, archeolodzy natrafili na szczątki dzieci, kobiet i mężczyzn. Pierwsze były 1,5 m pod ziemią, przykryte warstwą tego, co zostało po budowie kościoła: fragmentami cegieł, dachówek, naczyń. To pozostałości po cmentarzu parafialnym z XVII, może XVIII wieku.

Zanim wojsko zbuduje nową drogę pożarową i miejsca parkingowe w Bydgoszczy, teren badają archeolodzy. Już natrafili na ok. 60 pochówków

To wojsko, jako właściciel terenu, jest inwestorem prac nieopodal Kościoła Garnizonowym przy ul. Bernardyńskiej w Bydgoszczy. Mają tam powstać m.in. szersza droga pożarowa (tego wymagają przepisy) i przy okazji cztery miejsca parkingowe. Wcześniej wkroczyli tam archeolodzy. Spodziewali się, że natrafią na cmentarz z przełomu XVII i XVIII wieku.

- Na podstawie dotychczasowych prac, myślę, że cmentarz datować możemy na XVII wiek, może nawet początek XVIII wieku. Wiedzieliśmy po analizie dokumentów, że w tym miejscu może znajdować się cmentarz parafialny - mówi Tamara Zajączkowska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, Delegatura w Bydgoszczy.

Odkrycie z XVII/XVIII w. Nieliczne ciała były w trumnach, większość tylko obłożono kamieniami

Dotąd odkryto już szczątki dzieci, kobiet i mężczyzn. W planach są prace antropologiczne, by móc je zbadać.

- Co ciekawe, na cmentarzu odnotowano pochówki nastolatków z bardzo dobrze zachowanym uzębieniem. Ich szczątki są ułożone w sposób tradycyjny: w kierunku wschód-zachód i zachód-wschód. Ciało najmłodszego jest zorientowane w kierunku południowym i znajduje się zaraz pod grobem dorosłego człowieka. Trzeba podkreślić, że w miejscu takim jak cmentarz przyklasztorny, pochówek nastolatków był niezwykłą rzadkością. Być może spoczywa tu rodzina któregoś z fundatorów. W ustaleniach mogłyby pomóc jedynie kosztowne badania DNA - opisuje Marcin Wątorski, organista w Parafii Wojskowej w Bydgoszczy.

Zaskoczenie bierze się stąd, że dotąd sądzono, że przy kościele był cmentarz zakonny, tymczasem okazuje się, że służył również jako parafialny. Wśród spoczywających tam ludzi jest wiele osób, które zmarły, mając ok. 20 lat, co może sugerować, że ówczesne społeczeństwo dzisiejszej Bydgoszczy gnębiła jakaś choroba zakaźna, których w tamtych czasach nie brakowało. Odkryto już ok. 60 pochówków. Na terenie dawnego cmentarza odnaleziono grób zbiorowy, pochowano tam kilka, może kilkanaście osób.

Odkrycie archeologiczne w centrum Bydgoszczy. Taki pochówek nastolatków w tym miejscu jest rzadkością!

Przypuszczalnie, pochówki był skromne (zmarłych owijano być może jedynie w prześcieradła). Przy szczątkach nie znaleziono nawet najmniejszych fragmentów ubrań. Nieliczne ciała złożono w trumnach, większość tylko obłożono kamieniami.

- Jeśli chodzi o inne znaleziska, jak na razie wydobyto m.in. fragmenty naczyń i XVII-wieczne monety. Wśród rurociągów współczesnych natrafiono na bardzo ciekawe odkrycie – dawną rurę, prawdopodobnie część pierwszej kanalizacji lub wodociągu. Obecna wysokość gruntu wynika z licznych zabiegów podwyższania terenu. W przeszłości zmagano się tutaj ze zbyt wysokim poziomem wody - wyjaśnia Marcin Wątorski.

W planach jest jeszcze wykop sondażowy za prezbiterium, żeby sprawdzić, czy i tam nie ma pochówków. Potem przyjdzie kolej na prace na parkingu przed kościołem. Po ich zakończeniu zapadnie decyzja, co dalej. Najpewniej szczątki trafią do zbiorowej mogiły.

Znaleziska na terenie cmentarza przy Kościele Garnizonowym w Bydgoszczy, 2024 r.:

  • XVI-wieczna osełka,
  • fragmenty naczyń użytkowych z XVI/XVII wieku, związanych z okresem budowy kościoła,
  • moneta z 1605 roku,
  • krzyżyk z brązu, który można datować na XVI wiek, ze względu na jego budowę,
  • fragment grotu krzemiennego liczący około kilku tysięcy lat, co świadczy o osadnictwie w wiekach wcześniejszych.

Ta bydgoska świątynia została oddana do użytku w 1557 roku. Zabory przetrwała jako ewangelicka

Obecna świątynia pobernardyńska została oddana do użytku w 1557 roku. Na jej miejscu był niegdyś klasztor Bernardynów (spłonął w 1545 roku, ale został odbudowany). Pruski zaborca przebudował świątynię i przekazał ją gminie ewangelickiej. Dopiero w 1920 znów stała się świątynią garnizonową. Archeolodzy byli przekonani, że tam i w pobliżu kościoła dokonają cennych odkryć. Już w 2019 roku, kiedy przebudowywano ul. Kujawską, znaleźli pozostałości nieistniejącego kościoła św. Idziego (w okolicy nowej jezdni ul. Bernardyńskiej).

- Powstał on prawdopodobnie w połowie XIII wieku. Z kolei przed rozbiórką kamienicy przy Zbożowym Rynku 4 (2020 rok), archeolodzy natrafili m.in. na pozostałości cmentarza. Funkcjonował on na tym obszarze prawdopodobnie w XVI i XVII wieku. Nekropolia znajdowała się w bliskim sąsiedztwie nieistniejącego już kościoła szpitalnego św. Stanisława. Znajdował się on w miejscu rozebranej wcześniej kamienicy z numerem 3. Obrys fundamentów dawnego kościoła i szpital zaakcentowano na nowych chodnikach czerwoną cegłą. Z rozebranej kamienicy wydobyto również tonda, które pierwotnie zdobiły prawdopodobnie ścianę kościoła. W pasie zieleni, na wysokości ul. Zbożowy Rynek 2, archeolodzy niespodziewanie natrafili natomiast na pochówki z czasów wczesnego średniowiecza (ok. X-XII wiek). Odnaleziono kilkanaście szkieletów z ozdobami - informuje bydgoski ratusz.

Archeolodzy i inwestor prac proszą o uszanowanie tego miejsca i niezakłócanie pracy specjalistów.

Sensacyjne odkrycie w Borach Tucholskich. Takie wykopalisko jest rzadkością, a znaleziono aż 29 skarbów. Zobaczcie zdjęcia.

Giełda Winyli w Bydgoszczy. Czarne krążki na wyciągnięcie ręki

Test A,B,C z wiedzy o bydgoskich osiedlach. Dlaczego Szwederowo nosi taką nazwę?

Pytanie 1 z 10
Na jakim osiedlu znajduje się popularne Multikino?
Wampirka
O Zosi - "wampirzycy" z Pnia pod Bydgoszczą, zrobiło się głośno dwa lata temu. Uwagę archeologów, którzy znaleźli jej szczątki, przykuł sposób, w jaki została pochowana. Dlaczego mieszkańcy Pnia bali się młodej kobiety nawet po jej śmierci? Nad historią Zosi pochyliła się Dorota Witt.
Dorota Witt, Michał Poklękowski
Polska na ucho || Dorota Witt, Michał Poklękowski