Co zrobić z łuskami z karpia? Gdzie przetrzymywać monety?
Wiele przesądów w Polsce dotyczy oczywiście bogactwa dobrobytu, miłości – i oczywiście w drugą stronę – biedy, niepowodzenia, samotności. Również i te bożonarodzeniowe wskazują nam, co zrobić, by szczęście się do nas uśmiechnęło, a także – czego unikać, by zbytnio się nie narazić.
Zatem co zrobić z łuskami od karpia? Według starych podań – pod żadnym pozorem nie wyrzucać. Mogą się one jeszcze przydać. Kiedy włożymy je do portfela, zagwarantują nam one napływ gotówki w przyszłym roku.
Ale uwaga! Według wierzeń, trik nie zadziała, jeśli zrobimy to w nieodpowiednim czasie. Chcąc zapewnić sobie dobrobyt na następny rok, musimy włożyć łuski z karpia do portfela nie tuż po wigilii, a ostatniego dnia w roku – 31 grudnia. Co więcej! Muszą one znajdować się tam aż do następnej wigilii.
Nasi pradziadkowie wierzyli też, że dzięki łuskom będziemy dodatkowo chronieni przed oszustwami finansowymi i kradzieżami, a także powstrzymają nas od lekkomyślnego wydawania pieniędzy.
Pomyślność finansową ma nam również przynieść moneta wsunięta pod talerz na wigilijnym stole. Jeśli chcemy być pewni, że w przyszłym roku nie zabraknie nam pieniędzy – w wigilię musimy przeprowadzić mały rytuał.
Tuż po wstaniu musimy umyć twarz zimną wodą. Jednak nie w zlewie, a w misce. To jeszcze nie koniec! W tej misce oprócz wody muszą być jeszcze monety. To, według wierzeń, zapewni nam bogactwo na następny rok.
Uważaj, jak wypoczywasz!
Okres przedświąteczny to czas wzmożonych porządków i bieganiny. Trzeba przecież wysprzątać cały dom, przyozdobić mieszkanie i umyć okna. Również wigilijne potrawy same się nie przygotują. W święta natomiast możemy już odpocząć i cieszyć się bożonarodzeniowym nastrojem i zapachem świeżej choinki i goździków.
Z odpoczywaniem lepiej jednak uważać. To tyczy się szczególnie pań, które w świątecznym czasie chcą się odprężyć szyjąc na drutach. Zgodnie z przesądem, w święta obowiązuje kategoryczny zakaz szycia i majsterkowania. Może to sprawić, że cały następny rok zleci nam na naprawianiu wszystkiego wokół.
Nie pożyczaj nic nikomu!
W naturze nic nie ginie. Jeden pracuje, by drugi mógł odpoczywać, a gdy ktoś ma nadmiar, drugi musi mieć niedostatek. Zasada ta obowiązuje – zgodnie ze starymi wierzeniami ludowymi – szczególnie w okresie Bożego Narodzenia.
Jeśli zatem pożyczymy komuś coś w święta – aż do następnej wigilii sami będziemy w potrzebie, a cały następny rok upłynie nam pod znakiem wiecznego niedostatku. Szczególnie w kwestii pieniędzy. Pożyczenie komuś nawet małej kwoty będzie zwiastowało przyszłą biedę.
Przesądy miłosne
Kto ma szczęście w kartach, ten nie ma szczęścia w miłości – to staropolskie powiedzenie zna chyba każdy. Nie trzeba jednak grać w karty, by dowiedzieć się, czy nowa miłość czeka na naszej drodze. Wystarczy, że w wigilię zjemy jabłko.
Rytuał ten stosowali nasi pradziadkowie. Po zjedzeniu owocu należało wyjąć i policzyć pestki. Jeśli ich liczba była parzysta – oznaczało to, że w nowym roku spotkamy miłość swojego życia.
Nieparzysta zaś zwiastowała samotność na cały następny rok. Czy zrobiliśmy coś nie tak? Być może nieprawidłowo zmietliśmy podłogę. Tak podaje drugi z miłosnych przesądów. Według wierzeń, podczas zamiatania powinniśmy pamiętać, by pod żadnym pozorem nie robić tego w kierunku drzwi. To odgoni wszystkich potencjalnych partnerów i adoratorów.