Ogólnopolska akcja Streets for kids – ulice dla dzieci w Bydgoszczy
W ramach ogólnopolskiej akcji Streets for kids – ulice dla dzieci uczniowie i nauczyciele trzech bydgoskich podstawówek wyszli przed budynki i pokazali, że ulice przed szkołami należą do nich.
W Bydgoszczy akcja odbyła się przy trzech placówkach:
- Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Hetmańskiej 34;
- Szkole Podstawowej nr 34 przy ul. Opławiec 157;
- Szkole Podstawowej nr 66 przy ul. Fieldorfa „Nila” 3.
Uczniowie i nauczyciele z Fordonu protestowali na ulicy. Chcą bezpiecznie docierać do szkoły
Przed fordońską szkołą odbył się wesoły happening z udziałem uczniów, nauczycieli, rodziców oraz mieszkańców osiedla.
- Mamy taki strajk. Wszyscy wychodzą na ulicę i krzyczą, żebyśmy nie mieli takiego złego powietrza od samochodów. Graliśmy na instrumentach i mieliśmy plakaty, by ludzie nie stawali na trawie - mówi Antek.
- Niektórzy stają tyłem do płotu szkoły, a wtedy wszystkie spaliny lecą prosto na nas - dodaje Franek. - Na plakacie napisałem hasło Ulice dla dzieci, nie dla aut, by było bezpieczniej na drogach - dodaje.
Uczniowie mieli pełne wsparcie swoich wychowawców.
- Dzieci wyszły z instrumentami, piosenką na ustach, plakatami. Chcą zieleni, nie samochodów przy szkole. Mamy wiele trudnych doświadczeń. Był moment, kiedy nie było barierek przed szkołą, wtedy auta podjeżdżały pod sam budynek, powodując zagrożenie dla dzieci. Najważniejsze, by zmienić świadomość rodziców - mówi Alina Karczyńska, nauczycielka z SP 66.
Studenci z Inicjatywy klimatycznej rozmawiali z rodzicami na temat bezpieczeństwa dzieci przy szkołach.
- Chcemy zmienić myślenie ludzi. By przyprowadzanie dzieci do szkoły nie polegało wyłącznie na ich podwożeniu. Dzieci są najbardziej narażone na skutki działania spalin. Warto byłoby spowolnić ruch samochodów przy szkołach. Ważne, by zostawiać auto trochę dalej od szkoły, wtedy dzieci krążące wokół szkół byłyby bezpieczniejsze i nie musiały wdychać spalin. Dziś przyłączyła się do nas grupka rodziców, co pokazuje, że są otwarci. Ale było też kilka osób, które negatywnie odebrało informacje, jakie przekazujemy, choć przecież mówimy o dobru ich dzieci. Na pewno trudno jest zmienić nam przyzwyczajenia i to potrwa, ale warto próbować -mówi jedna ze studentek.
Przy szkole przy ul. Hetmańskiej uczniów przez pasy przeprowadza Agatka, bo ruch tam wielki
Przed SP nr 2 z rodzicami rozmawiały trzy uczennice 9 LO. Wyjaśniały, w czym tkwi problem.
- Bardzo tu widać, jak ważna jest praca pań i panów, którzy przeprowadzają dzieci przez ulicę. Jest wiele samochodów, a dzieci wychodzą po lekcjach właściwie bezpośrednio na ruchliwą ulicę - mówi Olga.
- Chcemy uświadamiać, że trzeba coś zmienić. Dzieci chodzą nie zawsze z rodzicami, niektóre samodzielnie docierają do szkół, kierowcy przejeżdżający pod szkołami muszą mieć świadomość, że to oni mają wpływ na bezpieczeństwo najmłodszych uczestników ruchu - mówi Marianna.
Dlaczego warto tworzyć szkolne ulice?
Wydarzenie organizowali społecznicy z Bydgoskiego Ruchu Miejskiego. Przekonują, że organizowanie w miastach szkolnych ulic ma wiele korzyści.
Szkolne ulice to:
- bezpieczeństwo dzieci. Bez samochodów przed szkołą droga do szkoły i do domu jest bezpieczna;
- nauka samodzielności, rozwój społeczny, wzmacnione poczucie sprawczości;
- ruch i swobodna zabawa niezbędne do prawidłowego rozwoju;
- zmiana sposobu codziennej podróży po mieście;
- więcej zieleni, mniej hałasu;
- zdrowie. Mniej samochodów w porannym szczycie = mniej zanieczyszczeń.
Przy tej osiedlowej ulicy są trzy podstawówki, liceum i przedszkole. Mieszkańcy mają dość! Zobaczcie zdjęcia