Spis treści
- Mieszkańcy Fordonu opowiadają o gehennie. Nie da się tam żyć przez rodziców dowożących dzieci pod drzwi szkół
- Najgorzej jest przy SP 66 w Fordonie. Samochody rozjeżdżają chodniki, niszczą trawniki
- Fordoniacy: Niech rodzice parkują na Park&Ride, miejsca pod blokami są dla nas!
- Będą miejsca typu kiss and ride przy SP 44 i SP 17 w Fordonie. Na wysadzenie dziecka będą 2 minuty
- Czy ul. Fieldorfa "Nila" mogłaby być jednokierunkowa?
Mieszkańcy Fordonu opowiadają o gehennie. Nie da się tam żyć przez rodziców dowożących dzieci pod drzwi szkół
Przy ul. Fieldorfa "Nila" są trzy podstawówki, dwa przedszkola, basen i liceum. Fordoniacy mieszkający w blokach w pobliżu podkreślają, że od 15 lat walczą z problemem zastawiania całej ulicy przez samochody rodziców dowożących dzieci na zajęcia.
- To gehenna. Rankiem przyjeżdża tu nie kilkanaście, a kilkaset samochodów. Rodzice dowożą dzieci pod sam szlaban, zabraniający wjazdu na teren SP 66. Ci, którzy się tam nie mieszczą, wjeżdżają w ślepą uliczkę Piórka, prowadzącą do naszych bloków albo porzucają włączone auta dosłownie na środku ulicy i biegną, by odprowadzić dziecko do świetlicy szkolnej. Potem nie potrafią wycofać na wąskiej, zastawionej samochodami ulicy. Wysiadają, więc znowu, krzyczą na innych, trąbią. I tak od godz. 6.30. Zwłaszcza w dniu wywiadówek szkolnych rodzice, którzy oczywiście muszą zaparkować jak najbliżej szkoły, rozjeżdżają chodniki, krawężniki. Po świeżo posianym trawniku zostało wspomnienie, zieleń niszczona jest tu regularnie - denerwowali się mieszkańcy, którzy przyszli na spotkanie zorganizowane przez Radę Osiedla Nowy Fordon.
Najgorzej jest przy SP 66 w Fordonie. Samochody rozjeżdżają chodniki, niszczą trawniki
To była dyskusja z udziałem ekspertów - przedstawicielki ZDMiKP oraz społecznika ze Stowarzyszenia Bydgoski Ruch Miejski. Główny akcent mieszkańcy kładli właśnie na problem z parkowaniem przy SP 66, ale taki sam jest przy SP 44 i SP 17, mieszczących się przy tej samej ulicy. Bydgoscy drogowcy zaproponowali swoje rozwiązanie, nad którym debatowali mieszkańcy. ZDMiKP proponuje stworzenie we wszystkich trzech lokalizacjach miejsc do postoju 5-minutowego typu kiss and ride.
- Skupiliśmy się na rozwiązaniu problemu z obsługą komunikacyjną rodziców dowożących dzieci do szkół - zaznaczyła Dorota Boroń z ZDMIKP.
Emocje mieszkańców dawały o sobie znać.
- Ale to my tu żyjemy, parkingi powinny być przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców, niech rodzice wyruszą kilka minut wcześniej, zaparkują dalej i dojdą pieszo do szkoły - denerwował się ktoś podczas spotkania.
Przedstawicielka drogowców starała się nastroje studzić.
- Naszym zadaniem jest stwarzanie optymalnych warunków dla wszystkich użytkowników dróg, dlatego nie możemy zastrzec korzystania z parkingów na publicznych drogach tylko dla mieszkańców (zresztą, nie pozwala na to prawo). Proponujemy wydzielenie miejsc postojowych z ograniczeniem parkowania na czas do 5 minut w dni powszednie między godz. 6 a 17 z wyłączeniem lipca i sierpnia przy każdej z trzech wymienionych szkół - mówiła Dorota Boroń z ZDMIKP.
Początkowo wydawało się, że dyskusja zmierza donikąd.
- Takie rozwiązanie to żadne rozwiązanie - rzucił ktoś z sali.
Fordoniacy: Niech rodzice parkują na Park&Ride, miejsca pod blokami są dla nas!
Mieszkańcy sugerowali, by rodzice dowożący dzieci do szkoły korzystali z (zwykle raczej pustego) parkingu Park&Ride na Przylesiu, a im zostawili miejsca pod oknami na ul. Fieldorfa "Nila". Tyle że mieszkający tam ludzie na co dzień wcale nie są zmuszeni do stawiania aut na ciasnych parkingach przy blokach, bo przy ul. Rupniewskiego jest do dyspozycji bezpłatny parking (dawniej był tam strzeżony, płatny parking), teraz stoi prawie pusty.
- Te dwa czy trzy miejsca zabrane mieszkańcom z ogólnodostępnych parkingów, mające służyć za park and kiss, nic nie dadzą. Niech szkoła nr 66 wpuści rodziców na swój teren. Jest tam miejsce, by wjechali, wypuścili dziecko i wyjechali - mówił ktoś z zebranych.
Obecni na spotkaniu nauczyciele tłumaczyli, że to nie wchodzi w grę, bo zagrażałoby bezpieczeństwu dzieci. Ktoś wpadł na pomysł stworzenia zatoczki typu kiss and ride nie kosztem miejsc parkingowych, a wydzielenie jej w miejscu trawnika, pełniącego od lat rolę dzikiego parkingu między chodnikiem a płotem szkoły. Mieszkańcy zwrócą się w tej sprawie z pismem do prezydenta miasta.
- Najgorzej jest w dniach wywiadówek. Niech prezydent wpuści rodziców w tym czasie za darmo na parking Park&Ride - rzucił ktoś.
Kiedy Jan Kwiatoń, przewodniczący Rady Osiedla Nowy Fordon, zasugerował, że pora zawiadomić strażników miejskich o uporczywym, nielegalnym parkowaniu nie było zgody mieszkańców.
- To byłby strzał w kolano, przecież i mieszkańców straż miejska by karała, kiedy z braku miejsc staną na chodniku czy trawniku - padła odpowiedź z sali.
Będą miejsca typu kiss and ride przy SP 44 i SP 17 w Fordonie. Na wysadzenie dziecka będą 2 minuty
Drogowcy znaleźli przestrzeń na wyznaczenie dodatkowych miejsc postojowych przy SP 44. Mają powstać nowe, w miejscu trawnika. Nikt nie zaprotestował. Wskazano jednak inne godziny udostępniania miejsc na czasowy postój - w dni powszednie można będzie tam stawać tylko na 2 minuty w godzinach 7-10 i 14-17. W pozostałych godzinach, w weekendy i w czasie wakacji miejsca będą pełniły rolę ogólnodostępnych. Na to zgodzili się mieszkańcy. Chcą też stworzenia podobnych miejsc przy SP 17, tam nie kosztem zieleni, a miejsc dla taksówek. Stanie się to nie wcześniej niż w przyszłym roku.
- Mam inne zdanie, bo dla mnie tworzenie miejsc typu kiss and ride to utrwalanie niebezpiecznego zjawiska dowożenia dzieci do szkół. Najlepiej byłoby robić wszystko, by skłonić rodziców i dzieci do chodzenia pieszo i jazdy rowerami. Na świecie w tym celu buduje się i projektuje ulice szkolne - z szerokimi chodnikami, ścieżkami rowerowymi, elementami małej architektury przyjaznymi dla dzieci - mówił Patryk Konsorski z Bydgoskiego Ruchu Miejskiego.
Społecznik zadeklarował chęć podjęcia współpracy z dyrekcją SP 66, by wypracować nowe rozwiązania starego problemu.
- Główny problem tkwi w głowach rodziców, dowożących dzieci do szkół - zakończył Jan Kwiatoń.
Czy ul. Fieldorfa "Nila" mogłaby być jednokierunkowa?
Obecny na spotkaniu inżynier z Politechniki Bydgoskiej zauważył, że problem zastawionej autami ulicy rozwiązałoby tylko przemianowanie Fieldorfa "Nila" na jednokierunkową. Mieszkańcy błyskawicznie ten pomysł odrzucili. Co ważne, mieszkańcy i przedstawiciele Rady Osiedla Nowy Fordon ustalili, że będą regularnie spotykać się i debatować na ten i inne ważne dla nich problemy.
W Bydgoszczy co roku rejestrowanych jest kilka tysięcy nowych samochodów. Problemy z parkowaniem, także z parkowaniem wokół szkół dotyczą całego miasta.
W Fordonie jest już nowe boisko z certyfikatem FIFA. Politechnika Bydgoska wciąż buduje Akademickie Centrum Sportu. Zobaczcie zdjęcia.
Polecany artykuł: