wypadki

Jechał ciężarówką, a za nim auta zderzały się jak kostki domina. Grozi mu więzienie

Policjanci namierzyli kierowcę ciężarówki, jadąc po śladach, jakie zostawiał. Nie zauważył w porę, że coś mu cieknie, a gdy już ludzie mu powiedzieli, zbagatelizował to i pojechał dalej. Kierowcy za nim ślizgali się jak na lodowisku.

Kierowca ciężarowej scanii stworzył ogromne zagrożenie na drodze. Przez niego doszło do trzech wypadków i trzech kolizji. Początkowo nawet ich nie zauważył.

25 lipca do policjantów z Inowrocławia zadzwonił kierowca. Mówił, że drogą od Złotnik Kujawskich w kierunku Gniewkowa jedzie tir, który przecieka, dlatego na trasie powstała śliska plama. Ciągnęła się przez długi odcinek.

Tuż przed tym, jak funkcjonariusze dotarli na miejsce, dokładnie tam doszło do kolizji.

- Zderzyły się dwa auta: audi z BMW, bo kierujący nimi wpadli w poślizg - informuje  asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu. - Do policjantów dotarł też mężczyzna, z którego relacji wynikało, że jego znajomego spotkało to samo. Oświadczył też, że udało mu się zatrzymać ciężarówkę i poinformować kierowcę, że coś z samochodu cieknie. Ten jednak to zbagatelizował i pojechał dalej - dodaje.

Do dwóch kolejnych kolizji doszło na terenie gminy Złotniki Kujawskie i Rojewo. Tam w poślizg wpadł pojazd marki Opel i motocykl yamaha. To nie był koniec. W tych samych okolicach jadące na rowerach trzy kobiety przewróciły się i połamały.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy ciężarówki. Ślady wycieku doprowadziły ich aż do powiatu aleksandrowskiego. Znaleźli porzuconą naczepę, a w środku pojemniki typu mauzer. W środku był też kierowca pojazdu. Policjancie pojechali na parking, gdzie stał ciągnik, którym jechał.

Co grozi kierowcy ciężarówki, z której wyciekał płyn?

43-latek z Włocławka odpowie za przestępstwa i wykroczenia przed sądem. Został objęty policyjnym dozorem.

  • Policjanci zatrzymali mężczyźnie dowód rejestracyjny od naczepy, bo nie miał ważnych badań technicznych.
  • Usłyszał zarzut spowodowania trzech wypadków drogowych, za co grożą mu trzy lata więzienia.
  • Został też rozliczony za kolizje. Dostał mandaty w wysokości 3 120 zł i 30 punktów karnych.
  • Funkcjonariusze sporządzili też dokumentację do funduszu gwarancyjnego w związku z brakiem ubezpieczenia OC.
Warszawa staje się niesamowitym miejscem. To najcudowniejszy moment w roku. Jan Ołdakowski w 79. rocznicę Powstania Warszawskiego