Temat wiecznej młodości interesuje nas nie od dziś. Wątek nadnaturalnego, długiego życia pojawia się co jakiś czas w filmach, czy książkach, m.in. w czwartej części Piratów z Karaibów, czy w trzecim sezonie American Horror Story. Jak się okazuje, motyw zawarty w drugiej pozycji to nie całkowita fikcja.
Krew składnikiem eliksiru młodości?
Dla tych którzy nie oglądali – w serialu przedstawiono postać historyczną – madame Delphine LaLaurie. Kobieta żyła w XVIII wieku w Nowym Orleanie i była seryjną morderczynią. Jej największym pragnieniem było zachowanie wiecznej młodości. W tym celu spuszczała krew z czarnych niewolników i nakładała ją na skórę, wierząc, że przyniesie to upragniony efekt.
Czy krew ma rzeczywiście coś wspólnego z eliksirem młodości? Naukowcy właśnie odkryli, że owszem. Pokazał to eksperyment przeprowadzony na myszach. Źródło młodości odkryto jednak przez przypadek!
Eksperyment naukowców przeprowadzony na myszach
Wyniki badania opublikował nature.com. Naukowcy chcieli sprawdzić, jaki wpływ na wytrzymałość i siłę fizyczną będzie miało podanie młodym gryzoniom krwi znacznie starszych osobników. Efekt był niezwykle przykry.
Do eksperymentu naukowcy wybrali młodziutkie myszy - w wieku trzech miesięcy. Następnie poddano je transfuzji. Do ich organizmów trafiła krew około dwuletnich gryzoni tego samego gatunku. Następnie mali „pacjenci” zostali dokładnie przebadani pod kątem wytrzymałości i siły fizycznej.
Jak się okazało, siedem dni po transfuzji krwi myszy doświadczyły wyraźnych oznak starzenia. Gryzonie męczyły się znacznie szybciej niż tydzień wcześniej, a także nie były w stanie przebiec tego samego dystansu, który pokonywały przed eksperymentem. Dodatkowo, u niektórych osobników zaobserwowano uszkodzenie nerek oraz pierwsze objawy starzenia wątroby.
A co, jeśli zrobimy na odwrót?
Odpowiedź na to pytanie chcieli poznać również naukowcy. W tym celu przeprowadzono eksperyment raz jeszcze, z tą różnicą, że zamieniono grupę badaną. Tym razem to starszym osobnikom podano krew trzymiesięcznych gryzoni. Co się okazało?
Krew jako składnik eliksiru młodości – taką odpowiedź otrzymali naukowcy po przeprowadzonym badaniu. U dwuletnich myszy zaobserwowano bowiem wzrost wytrzymałości, zwiększenie kondycji fizycznej, a co najważniejsze – zanik objawów starzenia.
Jak to się stało?
Jak podejrzewają naukowcy – komórki zawarte w krwi gryzoni mogą mieć wpływ na wystąpienie fenotypu wydzielniczego w drugim organizmie, związanego ze starzeniem, inaczej – SASP. Ten natomiast może wpłynąć na komórki organizmu, któremu podano obce komórki zawarte w krwi.
Zatem, w przypadku młodego organizmu - transfuzja spowoduje przyspieszone starzenie organizmu, natomiast w przypadku starszego osobnika – odwrotnie.
O tym, że dzięki technologii XXI wieku można całkowicie manipulować biologią, wiemy nie od dziś. Już w drugiej połowie XX wieku naukowcy opracowali metodę in vitro, a także sklonowali pierwsze zwierzę. Obecnie potrafią również manipulować DNA i embrionami, dzięki czemu mogą m.in. dodawać do organizmu poszczególne cechy (m.in. kolor oczy, umięśnienie), których dany osobnik nie byłby w stanie odziedziczyć genetycznie. Czy eksperyment przeprowadzony na myszach pozwoli naukowcom wyprodukować eliksir młodości? Tego być może dowiemy się wkrótce.