O zatrzymaniach policja poinformowała w piątek (2 czerwca). Kilka miesięcy zajęło policjantom, zwalczającym przestępczość samochodową Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, rozpracowanie szajki złodziei samochodów. Najtrudniejsze było ustalenie osób, wchodzących w skład grupy, miejsc, gdzie doszło w przeszłości do kradzieży samochodów, a także zebranie materiału dowodowego umożliwiającego przedstawienie zarzutów i aresztowanie podejrzanych.
W drugiej połowie maja policjanci zatrzymali cztery osoby, które brały udział w kradzieży hyundaia santa fe, wartego ok. 160 tys. zł. Auto zaparkowane na jednej z ulic Inowrocławia, po pokonaniu zabezpieczeń elektronicznych, zostało przeprowadzone przez 70-latka do garażu 37-letniego pasera do niewielkiej miejscowości w powiecie mogileńskim.
Jak ustalili policjanci, uruchomieniem auta i pokonaniem zabezpieczeń zajmował się 41-letni mieszkaniec Inowrocławia. Do grupy należał także 35-latek, u którego zabezpieczono mazdę, skradzioną w Niemczech.
Policjanci zatrzymali ostatecznie czterech mężczyzn. Zgromadzili także materiał dowodowy, który pozwolił prokuratorowi z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy na przedstawienie wszystkim zarzutów. Mężczyźni są podejrzani o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów. Sąd, na wniosek prokuratora, aresztował wszystkich czterech podejrzanych na trzy miesiące.
Jak zapewniają śledczy sprawa ma charakter rozwojowy. Trwa także ustalanie czy inne osoby z nimi współpracowały i w jakim charakterze. Z wiedzy kryminalnych wynika, że członkowie grupy zajmowali się kradzieżami głównie koreańskich samochodów, a do pokonywania elektronicznych zabezpieczeń, dysponowali specjalistycznym urządzeniem dostępnym jedynie w nielegalnym obrocie
– mówi rzeczniczka kujawsko-pomorskiej mł. insp. Monika Chlebicz.