Specjaliści starają się rozwikłać tajemnice, jakie skrywa cmentarzysko w Pniu pod Bydgoszczą. Kolejny sezon pracował tam zespół pod kierunkiem prof. Dariusza Polińskiego z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.
Archeolodzy odkryli nietypowe pochówki na cmentarzysku w Pniu pod Bydgoszczą
W zeszłym roku sensację wzbudziło odkrycie nietypowego, tzw. antywampirycznego pochówku. Młodą kobietę (miała jakieś 17-20 lat) złożono do grobu z sierpem na szyi (ułożonym tak, by ją zranił, gdyby spróbowała wstać) i trójkątną kłódką na dużym palcu lewej stopy. Najprawdopodobniej znający ją ludzie czegoś się bali, czegoś w jej życiu czy zachowaniu nie rozumieli. Pochowano ją w XVII wieku. Po odkryciu grobu w mediach szybko zyskała miano „wampirki z Pnia”.
Tego lata badacze natrafili na kolejne niecodzienne groby z XVII w. Kilkuletnie dziecko zostało pochowane twarzą do ziemi, a to tylko jeden makabryczny szczegół, jaki odkryli naukowcy. Ktoś włożył do jego grobu trójkątną kłódkę. Taką samą, jaką miała „wampirka z Pnia”.
Naukowcom udało się dotrzeć również do niestandardowego pochówku ciężarnej kobiety, w której łonie zachowały się szczątki płodu. Archeologów zaintrygowała jama grobowa zlokalizowana w bardzo twardej, zbitej, kamienistej strukturze. Niezwykłe, że zadano sobie aż taki trud, aby ją pochować w ten sposób. Co ciekawe, po jakimś czasie w tym miejscu zaczęto kopać kolejną jamę grobową, która – co bardzo zagadkowe – okazała się pusta, nie znajdowały się w niej żadne szczątki kostne. Wiek zachowanego płodu jest określany na 20-24 tygodnie. W jamie grobowej ciężarnej znajdowało się bardzo dużo kamieni.
Próbki z antywampirycznych pochówków spod Bydgoszczy trafiły do Stanów Zjednoczonych
Zakończenie badań w terenie (przynajmniej w tym sezonie, bo naukowcy chcą je kontynuować) nie oznacza oczywiście finału specjalistycznych analiz w ogóle. Są prowadzone dalej w pracowniach i laboratoriach, jak się okazuje - na całym świecie. Biorą w nich udział także medycy i paleopatolodzy.
Już za parę dni zespół badawczy pozna wyniki badań DNA „wampirki z Pnia”. Możliwe, że z jej kodu genetycznego dowiemy się, jaki miała koloru oczu, skóry, włosów, ewentualnie - jakie miała schorzenia dziedziczne.
Członkom grupy badawczej zależy na tym, by wyjątkowymi odkryciami zainteresowali się specjaliści różnych dziedzin, co pozwoli na kompleksowe spojrzenie na szkielety, a jest ich w sumie około stu. Niemal rok trwały rozmowy między UMK a Uniwersytetem w Nowym Meksyku, gdzie pracuje Paige Lynch. Naukowczyni chciała pozyskać z nowożytnych grobów próbki do badań izotopów stabilnych, jakie prowadzi. Jej prace mogą dać interesujące wyniki.
- Paige Lynch spędziła z nami dwa tygodnie. Pobrała próbki, fragmenty kości długich i zębów ze wszystkich odkrytych przez nas szkieletów dorosłych osób (dowiemy się więc więcej o całej społeczności) i dla porównania próbki ze szkieletów zwierząt - mówi Magdalena Zagrodzka, prezeska zarządu Toruńskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego „Ewolucja”, wspierającego badania. - Będzie je teraz szczegółowo analizować na macierzystej uczelni. Pierwsze wyniki z pięciu najistotniejszych próbek poznamy pod koniec roku, a pełny raport najpewniej w połowie przyszłego roku - dodaje.
Naukowcy badają szkielety z pochówków antywampirycznych znalezionych w Pniu pod Bydgoszczą
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Nowym Meksyku pozwolą dowiedzieć się, czym odżywiali się ludzie, których szczątki znaleziono na cmentarzysku w Pniu, w jakiej byli kondycji biologicznej, czy była to ludność miejscowa, czy napływowa.