Ranny bielik nie mógł poderwać się do lotu. Nadleśnictwo Zamrzenica w Kujawsko-Pomorskiem uratowało zwierzę! [WIDEO, GALERIA]

Odkrycie w lesie

W czwartek, 20 marca leśnicy z Nadleśnictwa Jastrowie otrzymali zgłoszenie o ptaku, który nie był w stanie poderwać się do lotu. Natychmiastowa reakcja była kluczowa, aby zapewnić mu szansę na przeżycie. Po dotarciu na miejsce, okazało się, że bielik ma poważny problem z nogą, co uniemożliwiało mu normalne funkcjonowanie i zdobywanie pożywienia.

Szybka pomoc i transport do ośrodka

Leśnicy zdawali sobie sprawę, że bez interwencji człowieka, los bielika byłby przesądzony. Zorganizowano więc transport do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Jeleniagóra” w Nadleśnictwie Zamrzenica.

- Dostaliśmy informację, że leśnicy z Nadleśnictwa Jastrowie znaleźli rannego bielika z zapytaniem, czy mogą go do nas przetransportować. My od dwóch lat prowadzimy ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Oczywiście jak najbardziej zgodziliśmy się i bielik został do nas przetransportowany przez straż leśną. Po oględzinach, po badaniu laboratoryjnym, okazało się, że ma ranę na udzie, która uniemożliwiła mu zdobywanie pożywienia – mówi Hubert Zienowski z Nadleśnictwa Zamrzenica.

Diagnoza i intensywne leczenie

Po przybyciu do ośrodka, bielik został poddany szczegółowym badaniom. Okazało się, że ptak ma uszkodzony mięsień udowy, co uniemożliwiało mu samodzielne zdobywanie pokarmu. Bez pomocy, w ciągu kilku dni umarłby z głodu. W ośrodku zapewniono mu bezpieczne schronienie, regularne karmienie i profesjonalną opiekę medyczną. Rana na udzie została oczyszczona i zabezpieczona, aby zapobiec infekcji i przyspieszyć proces gojenia.

Niesamowita regeneracja i powrót do zdrowia

Ku zaskoczeniu wszystkich, bielik bardzo szybko zaczął wracać do zdrowia. Był pełen życia i z apetytem przyjmował pokarm. Jego noga odzyskiwała sprawność, a ogólny stan zdrowia ulegał znaczącej poprawie. Po kilku dniach intensywnej opieki, stało się jasne, że ptak jest gotowy, aby wrócić na wolność.

- Od kilku lat widzimy, że zdolność regeneracji tych dzikich zwierząt jest bardzo duża. Po siedmiu dniach karmienia, przebywania w spokojnym, bezpiecznym miejscu, okazało się, że bielik wrócił do formy. Pierwsze dwa dni praktycznie nie używał tej uszkodzonej nogi. Po dwóch dniach zaczął powoli wstawać. Podjęliśmy decyzję, że jest gotowy do wypuszczenia - dodaje Hubert Zienowski z Nadleśnictwa Zamrzenica.

Metody rehabilitacji zaczerpnięte z sokolnictwa

W procesie rehabilitacji bielika wykorzystano metody zaczerpnięte z sokolnictwa. Jedną z nich jest użycie karnala, czyli kaptura sokolniczego. Jest to specjalna czapeczka zakładana na głowę ptaka, aby go uspokoić i zredukować stres podczas transportu. Kaptur jest tak uszyty, aby nie dotykał oczu i nie powodował dyskomfortu, a jedynie odcinał ptaka od bodźców zewnętrznych.

Wypuszczenie na wolność w znanym terenie

Leśnicy postanowili wypuścić bielika w miejscu, gdzie został znaleziony. Chodziło o to, aby nie zaburzyć jego orientacji w terenie i umożliwić mu powrót do znanego środowiska, a także uniknąć wojen pomiędzy ptakami o wyznaczone wcześniej terytorium. Po zdjęciu karnala, ptak przez chwilę stał nieruchomo, a następnie majestatycznie wzbił się w powietrze, odzyskując wolność.

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Jeleniagóra”. Miejsce, gdzie zwierzęta dostają drugą szansę

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Jeleniagóra” (Bory Tucholskie) w całości prowadzony przez Lasy Państwowe. Został otwarty 1 maja 2023 roku.

- Jest to jedyny niekomercyjny ośrodek tego typu w naszym regionie w całości prowadzony przez Lasy Państwowe. Prowadzony jest przez leśników. W 2024 roku mieliśmy w ośrodku ponad stu pacjentów. Były to przede wszystkim ptaki, podobnie jak bielik, którego mieliśmy okazję z ogromną radością przywrócić naturze zdrowego i sprawnego. Ośrodek powstał, ponieważ od wielu lat otrzymywaliśmy telefony od lokalnych mieszkańców, od turystów, że znaleźli jakieś ranne zwierzę. To właśnie leśnicy byli tymi pierwszymi osobami, do których dzwoniono właśnie w takich przypadkach - mówi Michał Wojcieszkiewicz, inżynier nadzoru z Nadleśnictwa Zamrzenica.

Ośrodek znajduje się na terenie największego kompleksu leśnego w Polsce, co czyni go idealnym miejscem do rehabilitacji dzikich zwierząt. Dzięki zaangażowaniu leśników i specjalistów, wiele poszkodowanych zwierząt otrzymuje drugą szansę na życie w naturalnym środowisku.