Restauratorzy przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. "Czarna polewka dla rządu" [WIDEO, ZDJĘCIA]

2020-11-03 15:28

Przynieśli transparenty, postulaty i czarną polewkę – to symbol ich ostatniej wieczerzy. Kilka osób z branży gastronomicznej przyszło przed Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy. Chcą pomocy rządu, bo zamknięcie restauracji i serwowanie tylko na wynos wykańcza ich biznes.

To ostatnia wieczerza polskiej gastronomii – powiedzieli właściciele bydgoskich lokali. To ich drugi protest w Bydgoszczy. Nie mogą pogodzić się z tym, że rząd pozwolił im na sprzedaż tylko na wynos i z dowozem. Przed Urzędem Wojewódzkim postawili talerze z czarną polewką, i przynieśli swoje postulaty.

Chcemy złożyć petycję, chcemy zwrócić na siebie uwagę, że mamy wielki problem. Co z ludźmi, opłatami za czynsz, za towar. To nie tylko restauracje, ale też hurtownicy, producenci żywności, rolnicy. Całość się zapada. Chcemy, żeby ktoś z nami rozmawiał, dał jakiś kierunek, czy są jakieś plany

- mówi Tomasz Welter, restaurator.

Sytuacja dla nas jest dramatyczna. Branża gastronomiczna zginie, umrzemy śmiercią naturalną, bo nikt nie przychodzi.Powiem szczerze, nie wiem, czy damy radę, czy nasi pracownicy z nami zostaną. Jest bardzo źle, pomocy żadnej

- mówi Barbara Chyła z restauracji w Ślesinie.

Przed bydgoskim urzędem pojawiło się zaledwie kilka osób. Wyszedł do nich wicewojewoda, któremu wręczono postulaty.

Zapewniam, że jeszcze dzisiaj zostanie to przesłane w formie elektronicznej, jak wszystkie apele i protesty, które trafiają do wojewody jako przedstawiciela rządu. Jak w demokratycznym reżimie każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. To co w tej chwili widzimy jest wyrażone w spokojnej formie. Sytuacja jest dynamiczna i rząd w swoich działaniach musi wybierać między działaniami koniecznymi ratującymi zdrowie, życie obywateli i osłaniać gospodarkę

- mówi Józef Ramlau, wicewojewoda.

Branża gastronomiczna domaga się m.in. zwolnienia pracodawców i pracowników z ZUS na pół roku, Tarczy Antykryzysowej dla gastronomii oraz zniesienia ograniczeń czasowych otwarcia wszystkich lokali.

Podobne protesty zostały zostały zorganizowane też w innych polskich miastach.

Restauratorzy przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. "Czarna polewka dla rządu"