- Mieszkańcy Bydgoszczy zaobserwowali watahę wilków na osiedlu Piaski, co wzbudziło zaniepokojenie.
- Chociaż wilki nie atakują ludzi, leśnicy ostrzegają przed pozostawianiem zwierząt domowych bez opieki.
Wataha wilków na bydgoskim osiedlu
Bydgoszczanka zaobserwowała watahę wilków. Jak czytamy na facebookowym profilu Rada Osiedla Piaski, zwierzęta były widziane nocą.
- Szanowni mieszkańcy, jak informuje nas mieszkanka osiedla w rejonie ul. Księdza Augusta Szamarzewskiego w godzinach nocnych widziana była wataha wilków. Poinformowano Nadleśnictwo Żołędowo. Prosimy o zachowanie ostrożności - piszą członkowie rady osiedla na Facebooku.
Maila w tej sprawie przewodniczący rady osiedla wysłał też do Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Bydgoszczy.
Leśniczy: Widuję w lasach zwykle jednego czy dwa wilki, całej watahy jeszcze nigdy
Wilki w Polsce są objęte ścisłą ochroną, nie wolno ich nawet płoszyć.
- Sam widuję pojedyncze wilki w lasach otaczających osiedle, są tu, to nic nowego. Na filmie widać jednak nie jednego czy dwa, a dużo więcej zwierząt: 8 czy nawet 12, a więc całą watahę - mówi Waldemar Stefański, leśniczy z Leśnictwa Jagodowo. - Pojawiła się tam nocą, co nie dziwi, bo to właśnie pora, w której wilki polują. O tej porze roku co prawda celują głównie w jelenie, które zbierają się w chmary, bo trwa rykowisko. Trzeba się jednak liczyć z tym, że przy rosnącej liczbie wilków w okolicy zwierzyny płowej może zacząć brakować, a domowe zwierzęta pozostawione bez należytej opieki mogą stać się łatwym łupem dla drapieżników. Zaznaczam, że nie było jak dotąd żadnych sygnałów o atakach wilków na człowieka - dodaje.
Idziesz do lasu z psem? Zabierz smycz!
Leśniczy przestrzega, by nie pozostawiać kotów czy psów bez opieki, a podczas spacerów z psami do lasu trzymać zwierzęta zawsze na smyczy. O tym samym mówi Adam Dudziak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w bydgoskim urzędzie miasta.
- Nie przypominam sobie i specjaliści w tym temacie nie pamiętają jakiegokolwiek ataku wilka na człowieka - mówi Adam Dudziak. - Od mniej więcej pięciu lat co jakiś czas dostajemy zgłoszenia o tym, że wilki są widywane w bydgoskich lasach, niekiedy podchodzą pod zabudowania, ale nie stanowią zagrożenia. Jeśli już mówimy o niebezpieczeństwie to tylko w wypadku, kiedy nie zabezpieczymy zwierząt domowych. Pamiętam jedną z odpraw z leśnikami. Mówili, że nawet swoich psów nie zabierają do lasów właśnie z uwagi na obecność wilków. To zwierzęta terytorialne, kiedy zauważą w psie zagrożenie dla swojego rewiru, mogą zaatakować, a domowy zwierzak w takim starciu nie ma szans. Badania pokazują, że na terenie Puszczy Bydgoskiej wilki w ciągu doby przemierzają nawet 60 km. Ich obecność, w ogóle odtworzenie fauny i flory, to nasz dorobek, wilki są już naturalnym elementem otoczenia miasta.
Kiedy zauważymy wilka, nie zbliżajmy się do niego i pamiętajmy o zabezpieczaniu domowych zwierząt, zwłaszcza jeśli mieszkamy w pobliżu lasu i o odpowiedzialne zachowanie podczas spacerów po lesie z psami.