Dom pracownika Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy doszczętnie spłonął. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale rodzina straciła sprzęty gospodarstwa domowego i rzeczy codziennego użytku. Pożar wybuchł w sobotę, 27 maja w Suchej (powiat tucholski, gmina Lubiewo).
- Rodzinę pracownika naszego uniwersytetu, Rafała Jurkiewicza z działu informatyzacji, dotknęła duża tragedia - mówi Sebastian Nowak z Działu Promocji i Komunikacji UKW. - Całkowicie spłonął ich dom. Rodzice i trójka dzieci bezpiecznie wydostali się z budynku. Rafał jest lekko poparzony. Dom był drewniany i ogień tak szybko się rozprzestrzeniał, że nie udało się dosłownie nic wynieść. Zostali z tym, w czym wyszli. W internecie trwa zbiórka na pomoc. Zachęcamy do włączenia się w nią, żeby zebrać środki na podstawowe rzeczy, jak ubrania, sprzęt. Wyobraźmy sobie, że mamy dom i nagle nie zostaje nam nic, tylko koszulka i spodenki, w których stoimy. W takiej sytuacji jest ta rodzina - dodaje.
Spaliła się konstrukcja dachu i część konstrukcyjna całego budynku. Nie da się już tam mieszkać. Rodzina schroniła się u sąsiadów.
W pomoc włączają się także szkolni koledzy dzieci państwa Jurkiewiczów, uczniowie czwartej klasy Technikum Elektronicznego w ZSE w Bydgoszczy razem z wychowawczynią. Utworzyli celową zbiórkę, do której można dołączyć.
30 maja ruszy zorganizowany przez nich bazarek. Najprawdopodobniej przez miesiąc będzie można dostarczać przedmioty do sprzedaży i licytować przekazane przez innych rzeczy. Szczegóły pojawią się niebawem na stronie szkoły i na facebookowej grupie „Uwaga, śmieciarka jedzie – Bydgoszcz i okolice”, w której aktywnych jest wielu bydgoszczan gotowych nieść pomoc. Bazarek ma już swoją facebookową stronę.
- Mamy listę potrzeb rodziny, sami o nią prosiliśmy - mówi pani Hanna, mama jednego z uczniów, organizujących bazarek charytatywny. - Być może sklepy budowlane byłyby w stanie wesprzeć akcję. Wielokrotnie już pomogli w podobnych sytuacjach - dodaje.
Najważniejsze teraz dla rodziny, to być razem. Dostała doraźną pomoc od gminy, ale żeby mogła stanąć na własnych nogach, musi odbudować dom. Na liście najpotrzebniejszych rzeczy znalazły się:
- bloczki suporex itong 36 cm,
- patenty zbrojeniowe,
- wata mineralna ociepleniowe,
- dachówka, kominy systemowy Linera 20 mm,
- styropian 15 cm,
- płyty regipsowe i płyty OSB 22 mm,
- drzwi z framugami wewnętrzne (jakiekolwiek),
- płytki,
- panele podłogowe,
- podkład depron pod panele,
- rury PCV 110 mm kanalizacyjne,
- róry 50 PCV,
- zlewy,
- krany,
- gniazdka,
- przełączniki,
- kable elektryczne,
- skrzynka do rozdzielni,
- żwir,
- cement,
- gips,
- kleje i sylikony.