Wpadki z filmu "Kevin sam w domu". Oglądałeś ten film setki razy, a tego nie zauważyłeś [GALERIA]

Kultowy „Kevin sam w domu” obchodzi 35. urodziny. Czy wiesz, jak kręcono sceny pułapek?

Choć film nadal bije rekordy popularności, w tym roku kończy już 35 lat! „Kevin sam w domu” w reżyserii Chrisa Columbusa zadebiutował 10 listopada 1990 roku, a polscy widzowie zobaczyli go po raz pierwszy 22 maja 1992 roku. Akcja produkcji toczy się od wieczoru 21 grudnia do poranka 25 grudnia, głównie w domu rodziny McCallisterów w Chicago.

W świątecznym zamieszaniu związanym z wyjazdem do Paryża rodzina McCallisterów w pośpiechu zapomina o najmłodszym synu. Kevin zostaje sam w domu, który szybko staje się celem dwóch włamywaczy – Harry’ego i Marva.

„Kevin sam w domu” miał trafić do Warner Bros. Niewielki budżet zmienił wszystko

Film powstał w wytwórni 20th Century Fox (dzisiejsze 20th Century Studios należące do Disneya), choć początkowo projekt miał zostać zrealizowany przez Warner Bros. Produkcję nakręcono przy stosunkowo niewielkim budżecie – wynosił on jedynie 17 milionów dolarów.

Dla porównania: pierwszy film z serii o Harrym Potterze, „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” z 2001 roku, kosztował około 125 milionów dolarów, czyli ponad 100 milionów więcej niż „Kevin sam w domu”.

Kultowy dom Kevina. Co było prawdziwe, a co zbudowano na potrzeby filmu?

Większość ujęć do filmu powstała w Chicago i pobliskich miejscowościach. Kluczowe sceny kręcono w dwupiętrowym domu z 1921 roku, znajdującym się przy 671 Lincoln Avenue w Winnetce. W produkcji widzimy kuchnię, główne schody, piwnicę oraz sporą część pierwszego piętra. Natomiast jadalnia i pozostałe pomieszczenia parteru (poza kuchnią) zostały zbudowane specjalnie na potrzeby filmu.

Co ciekawe, sceny udające Paryż wcale nie powstały we Francji – nawet sekwencja na lotnisku Paryż–Orly została nakręcona na lotnisku Chicago-O’Hare. Część scen zrealizowano także w basenie szkoły New Trier High School oraz na jej sali gimnastycznej.

Wpadki w „Kevinie samym w domu”. Czy zauważyłeś je wszystkie? Sprawdź w naszej galerii

„Kevin sam w domu” z czasem stał się jednym z obowiązkowych filmów świątecznych. Mimo że cieszy się statusem kultowego klasyka, nie zabrakło w nim kilku błędów – zarówno drobnych, jak i tych bardziej oczywistych.

Część z nich można dostrzec od razu, inne łatwo przeoczyć podczas seansu. Dlatego dziś to my zwrócimy na nie uwagę. Zajrzyj do naszej galerii!