Rzadkie koszenie zatrzymuje wodę i schładza otoczenie
Dopiero za kilka tygodni planowane jest pierwsze koszenie w Bydgoszczy. Miasto i w tym roku stawia na łąki kwietne. Tam, gdzie to możliwe, koszenie odbywa się rzadziej.
W niektórych miejscach w Bydgoszczy już pojawiły się tabliczki z napisem „Nie jesteśmy leniwi. Trawnika nie kosimy celowo. Dokarmiamy pszczoły i motyle". Zarośnięte trawniki to przede wszystkim stołówka dla dzikich pszczół i pożytecznych owadów.
- W Bydgoszczy celowo pozostawiamy naturalne miejskie łąki, gdzie różne organizmy mogą się rozwijać. Rzadsze koszenie tych miejsc powoduje, że w mieście bezkosztowo i spontanicznie powstają kolorowe miejsca, które nie tylko wzbogacają walory estetyczne skrzyżowań i dużych pasów zieleni, ale mają też znaczenie dla naszego komfortu, znaczenie ekologiczne - przyznaje Marta Stachowiak z bydgoskiego ratusza.
Nie wszędzie w Bydgoszczy jest możliwe rzadkie koszenie i pozostawienie wszystkiego naturze. Ze względów bezpieczeństwa częściej przycina się trawniki w rejonie przejść dla pieszych i torów tramwajowych.
- Obserwujemy warunki atmosferyczne. Na ten moment plany są takie, by pierwsze koszenie odbyło się na przełomie maja i czerwca - dodaje Stachowiak.
Koszenie tradycyjnie rozpoczyna się od głównych arterii komunikacyjnych, rond i priorytetowych obszarów.
Zmiany w zarządzaniu miejską zielenią realizowane jest w Bydgoszczy od 2020 roku.