W tym miejscu rodzice mogą pożegnać się z dzieckiem, które jest śmiertelnie chore. Szpital im. Biziela w Bydgoszczy wyremontował i doposażył salę porową – tak zwany pokój pożegnań. To bardzo ważne miejsce – przyznają lekarze.
Jest tu możliwość pożegnania się z dzieckiem, które jest niestety śmiertelnie chore, z przyczyn genetycznych lub anatomicznych. Jest możliwość pożegnania się z dzieckiem, uzyskania odcisku stóp, rączek i przede wszystkim przytulenia dziecka, bycia z nim sam na sam, a nie na sali pełnej matek i zdrowych dzieci
- mówi Mariusz Dubiel, kierownik Katedry i Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej
W tym roku w szpitalu urodziło się ok. 20 dzieci z ciężkimi wadami. Lekarz zapewnia, że na oddziale pracują psycholodzy, psychiatrzy i rehabilitanci.
Kiedy rodzice spodziewają się dziecka z wadą letalną, która nie daje szans na przeżycie, rodzice znajdują się w bardzo trudnej sytuacji i nie chcą być otoczeni przez matki ze zdrowymi dziećmi. Potrzebują intymności i wsparcia. Ten kontakt z dzieckiem jest bardzo ważny. Każdy, kto się zajmuje żałobą wie, że bardzo ważne jest, by mieć wspomnienie o dziecku. Ważne jest, żeby zobaczyć dziecko, przytulić i spędzić z nim choćby minutę, dwie, godzinę. To powoduje, że żałoba będzie przebiegać prawidłowo
- mówi Iwona Sadowska-Krawczenko, kierownik Katedry i Kliniki Neonatologii.
Modernizacja sali była możliwa dzięki wsparciu Centrum Opieki Perinatalnej św. Łazarza w Bydgoszczy, które przekazało szpitalowi kardiograf, ssak medyczny i kącik noworodka. Finansowo inwestycję wsparła Fundacja „Nasze Dzieci” z Kornic.