Tym razem z naszą redakcją skontaktowała się pani Anna z Bydgoszczy. Kobieta wraz z mężem i dziećmi wybrała się w zeszłe wakacje do Chorwacji, do miejscowości Split. To właśnie tam natrafiła na straganik, w którym miejscowa sprzedawczyni oferowała turystom przedmioty z drewna. Wśród wielu produktów pani Ani spodobały się ręcznie robione (przez męża Chorwatki) podstawki na kubek. Zakupiła więc kilka sztuk.
Po powrocie do Polski, bydgoszczanka zapomniała jednak o podstawkach i schowała je nieodpakowane w szufladzie. Odkryła je teraz – podczas poświątecznych porządków. Jedną z nich od razu postanowiła przetestować, lecz „popołudniową kawkę” przerwała jej czarna kotka.
Pupil ma już 10 lat. Jak poinformowała nas pani Anna, kot jest grzeczny, lecz nigdy nie przepadał za pieszczotami. Sytuacja, którą widać na filmiku mocno zaskoczyła więc domowników. Zobacz wideo.
- Byliśmy w szoku. Nasza kotka nigdy nie zachowywała się w ten sposób. Godzinami przymilała się do podstawki na kubek. Nie dało się jej odciągnąć od stołu. Nie pozwoliła również zabrać jej podstawki, choć byliśmy zmuszeni to zrobić – relacjonuje pani Anna.
Na szczęście pani Anna pamiętała, z jakiego materiału wykonane były podstawki, a było to… drzewo oliwne. W tym momencie dotarliśmy do sedna sprawy. Choć oliwki w żaden sposób nie kojarzą się z kocim przysmakiem, w rzeczywistości są one pewnego rodzaju „kocimiętką”.
Jeśli macie w domu kota spróbujcie położyć koło niego kilka oliwek, a przekonacie się sami! Wasz pupil prawdopodobnie ich nawet nie zje. Z pewnością będzie je jednak „adorował”. Oliwki wywołują u zwierzaka niepohamowany atak radości i chęć pieszczoty. To tak zwany afrodyzjak.
To nie przez smak, lecz przez zapach! Narkotyzuje on kota. Składniki, które wywołują takie zachowanie pochodzą właśnie z drzewa oliwnego! A chodzi o… dużą ilość kwasu mlekowego. Związek, który my – jako ludzie – kojarzymy z zakwasami po ciężkim treningu, ułatwia kotu trawienie mięsa. Czworonóg zatem instynktownie będzie lubował się w zapachu pochodzącym z drzewa oliwnego.
Teraz najważniejsze pytanie – czy kot może jeść oliwki? Jak tłumaczą weterynarze – owszem. Nie powinny mu one w żaden sposób zaszkodzić, jeśli oczywiście nie są podstawowym elementem jego diety. Zanim jednak kot zje przysmak, będzie musiał przez dłuższy okres nacieszyć się jego zapachem i przejść przez fazę „haju”. Kiedy się znudzi, może zabrać się za konsumpcję, lecz – może również zrezygnować ze zjedzenia oliwki.