Rok 2023 można spokojnie nazwać rokiem Titanica. Minęło 25 lat od polskiej premiery. W lutym mieliśmy wielki powrót kultowego filmu na dużym ekranie. Co więcej – w odnowionej jakości i jeszcze w 3D.
Wielu było święcie przekonanych, że to kwestia kilku miesięcy, a film powróci na media streamingowe, z których zniknął. Kiedy? Dokładnie 8 marca 2022 roku, gdy HBO GO zmieniło się w HBO MAX.
Wówczas na platformę trafiła masa nowych filmów i seriali, jednak niektóre zniknęły bezpowrotnie. Dla przykładu – Titanic. Chwilę później, bo w czerwcu w Polsce wystartował Disney Plus. To był ten moment, gdy wielu myślało, że dzieło Camerona trafi na nowy serwis. Szczególnie, że na przełomie 2019 i 2020 roku studio 20th Century Fox (z którego wyszedł Titanic) stało się własnością Disneya. Tak się jednak nie stało!
Jesienią 2022 roku Disney Plus pokazał wstępne premiery na początek 2023 roku. Na liście znalazł się Titanic! Miał wejść na platformę w drugiej połowie stycznia, ale tak się nie stało. Zamiast tego, w lutym mogliśmy zobaczyć go w kinie.
Minęło kilka miesięcy a arcydzieło w końcu powraca do streamingu. Jednak zamiast pozytywnych emocji, decyzja ta wywołała negatywne. Premierę (za granicą będzie to 1 lipca) zapowiedział Netlix. Wielu uważa jednak, że nie była to zaplanowana z wyprzedzeniem premiera, a impuls – po tragedii Titana. Co z dużą pewnością przyciągnie widzów. Jak było naprawdę?
Choć widzowie z całego świata zarzucają Netflixowi, że żeruje na tragedii ofiar łodzi podwodnej „Titan”, by skorzystać z aktualnej popularności historii Titanica, to nie do końca prawda. Otóż, jak już wyżej wspomnieliśmy, w momencie wykupienia studia 20th Century Fox, a obecnie 20th Century Studio – film stał się własnością Disneya.
Aby dodać Titanica do listy, Netflix musiał wykupić licencję. Czy to możliwe, że wykupił ją tuż po tragedii Titana? Otóż – nie. To proces dużo bardziej skomplikowany, kosztowny i dłuższy niż myślą widzowie. Jak wskazuje “Variety” – źródła zorientowane w sprawie umowy wskazują, że data premiery, a także ustalenia w kwestii licencji zostały już dopięte kilka miesięcy temu.
Przypomnijmy, że w niedzielę, 18 czerwca po 105 minutach od rozpoczęcia schodzenia na dno, kontakt z łodzią podwodną, która z miliarderami na pokładzie miała dotrzeć do wraku Titanica, został utracony.
OceanGate oferowała turystom i podróżnikom podróże do wraku Titanica na pokładzie Titana od 2021 roku. Na jej pokładzie znajdowali się brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, pochodzący z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin Shahzada Dawood i jego syn Suleman, współzałożyciel OceanGate Stockton Rush oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.
Łodzi poszukiwano kilka dni, a w obszar poszukiwań wysłano zaawansowany sprzęt ratunkowy. To właśnie jedno z urządzeń odkryło po czasie fragment Titana. Implozja, która doprowadziła do śmierci pięciu członków załogi Titana, prawdopodobnie nastąpiła w ułamku sekundy. Stało się to tak szybko, że mózg człowieka nie był nawet w stanie zarejestrować tego zdarzenia. Zdaniem ekspertów można przypuszczać, że osoby znajdujące się na pokładzie łodzi zginęły błyskawicznie i w bezbolesny sposób.