W bydgoskim Nitro-Chemie wybuchła afera. Czy doszło do wycieku ważnych informacji?

i

Autor: Wikmedia, Pexels

wydarzenia

W bydgoskim Nitro-Chemie wybuchła afera. Czy doszło do wycieku ważnych informacji?

2023-06-28 15:18

Bydgoska spółka Nitro-Chem produkuje trotyl i inne materiały wybuchowe. Ma strategiczne znaczenie dla układu NATO. Działa w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Eksportuje materiały wybuchowe m.in. do Izraela, Stanów Zjednoczonych i do krajów Europy Zachodniej. Właśnie wybuchła afera, bo gruchnęła wieść, że z firmy wyciekły ważne dane. Co na to spółka?

W artykule dziennikarzy Onetu, Edyty Żemły i Marcina Wyrwała, pt. Dokąd wyciekły dane największego producenta trotylu w NATO czytamy, że:

„na komputerze prezesa spółki Nitro-Chem informatycy zainstalowali szpiegowskie oprogramowanie na polecenie jego poprzednika. Dane o najwyższej wadze dla bezpieczeństwa Polski i NATO wyciekały w niewiadomym kierunku. Kiedy prezes postanowił to sprawdzić, został odwołany w trybie natychmiastowym”.

  • W latach 2017 - 2020 prezesem zarządu Nitro-Chemu był Krzysztof Kozłowski. Z wykształcenia jest technologiem drewna i inżynierem budownictwa. Dziennikarze Onetu przypominają jego zażyłe relacje z politykami PiS. Według ich informacji to on miał zlecić zainstalowanie podejrzanego oprogramowania.
  • Jego następcą był Andrzej Łysakowski, absolwent Akademii Sztuki Wojennej (to on miał, jak podaje Onet, drążyć temat nieprawidłowości). Pół roku temu zarząd firmy odwołał go ze stanowiska.
  • Nowego prezesa lub prezeski ciągle oficjalnie nie ma.

Dziennikarze Onetu powołują się na raport z audytu wykonanego przez zewnętrzną firmę (miał go zlecić odwołany w grudniu 2022 r. prezes Łysakowski). Ma z niego wynikać, że „administratorzy systemu zainstalowali na komputerach strategicznie ważnych pracowników, w tym samego prezesa Łysakowskiego, oprogramowanie VNC Server”.

Program jest powszechnie stosowany w firmach i instytucjach. Autorzy tekstu wskazują jednak, że w tym wypadku jest problem. Chodzi o „brak jasnej informacji dla użytkownika, że ktoś inny ma dostęp do jego komputera. Użytkownik nie musi też wyrażać zgody, aby obca osoba uzyskała wgląd do jego komputera, nanosiła w nim zmiany, czytała znajdujące się tam informacje, a także je pobierała”.

Dodają, że w raporcie „grubą czarną ramką wyróżniony został fragment, który stwierdza, że administratorzy systemu nie tylko mieli dostęp do komputerów strategicznych pracowników, ale też wykorzystywali program szpiegowski do podglądania oraz ujawniania informacji, które pozyskali”.

Czy raport jest tak miażdżący dla spółki i czy ważne dla bezpieczeństwa dane wyciekły? Jest oświadczenie bydgoskiej spółki.

Zarząd Zakładów Chemicznych „NITRO-CHEM” S.A. w Bydgoszczy stanowczo dementuje informacje o rzekomym wycieku danych, o którym mowa w materiale „Dokąd wyciekły dane największego producenta trotylu w NATO” autorstwa Edyty Żemły i Marcina Wyrwała. W związku z publikacją tego materiału spółka podejmie stosowne kroki prawne.

Spółka „NITRO-CHEM” S.A. przywiązuje najwyższą wagę do kwestii bezpieczeństwa, regularnie jest poddawana audytom i kontrolom wewnętrznym, jak i zewnętrznym, w tym również prowadzonym przez partnerów zagranicznych. Spółka zapewnia wysoki poziom ochrony danych z zachowaniem właściwego bezpieczeństwa informacji, zgodnego z wytycznymi ABW, ISO i innymi normami.

Jednocześnie podkreślamy, że przytoczone oprogramowanie VNC Server nie jest oprogramowaniem szpiegowskim, ale powszechnie znanym narzędziem do udostępniania pulpitu stacji końcowej np. w celu zdalnego wsparcia użytkowników przez pracowników IT. Oprogramowanie tego typu znalazło szerokie zastosowania podczas pandemii COVID-19 i umożliwia pomoc użytkownikom komputerów bez konieczności bezpośredniego kontaktu z nimi.

Ster na Bydgoszcz