W maju br. na kin weszła nowa Mała Syrenka, która – choć pod względem efektów specjalnych i ścieżki dźwiękowej wnosiła się na szczyty – pod względem fabuły i szczegółów tonęła w poprawności politycznej. Zacznijmy od koloru skóry głównej bohaterki, bo wiadomo, że był to celowy zabieg producentów w kontekście politycznej poprawności. Niestety zrobiono to nieudolnie i wyszło niestety śmiesznie.
Producenci zmieniają bohaterom kolor skóry tylko po to, by film pasował do politycznie poprawnego schematu?
Dlaczego? Zacznijmy od tego, że ojciec Ariel – Tryton jest biały. Wiemy, że miał on kiedyś żonę, z którą doczekał się kilku córek. I teraz uwaga: jednej Mulatki (Ariel), drugiej czarnoskórej o bardzo ciemnej karnacji (do tego w egipskiej stylizacji), trzecia była Azjatką, a reszta - biała. Zatem, pod względem biologicznym syrenia rodzina nie miałaby prawa istnieć.
Choć wielu widzów krytykowało film, zanim ten został jeszcze nakręcony, Disney już na dwa lata przed premierą Arielki zadecydował, że wskrzesza do życia Królewnę Śnieżkę, która podobnie jak syrenka, również będzie czarnoskóra.
Nowa Królewna Śnieżka Disneya. Czy zapoczątkuje upadek filmowego imperium?
Do premiery filmu jeszcze długa droga, a Disney mocno ryzykuje. Już samym ryzykiem jest remake Królewny Śnieżki, czyli animacji kultowej, dzięki której powstało imperium filmów animowanych. Choć studio powstało w 1922 roku, punktem kulminacyjnym w historii przedsiębiorstwa był rok 1937 i premiera Śnieżki – pierwszej animacji pełnometrażowej Walta Disneya nagrodzonej Oscarami, która była przełomem w dziedzinie filmów animowanych.
Każdy miłośnik hollywoodzkich produkcji zdaje sobie sprawę, że kultowych pierwowzorów się nie tyka. Wielu producentów przekonało się o tym tworząc remake’i kasowych hitów, które okazały się klapą, na których studia nie zarobiły i – co najważniejsze – pozostawiły po sobie niesmak.
Disney wskrzesza Królewnę Śnieżkę. Po „skórze białej jak śnieg” nie ma śladu
Nowa adaptacja baśni ma być również przepełniona poprawnością polityczną. Królewna Śnieżka (choć wypadałoby jej zmienić imię) nie będzie miała „skóry białej jak śnieg”. W rolę wcieli się czarnoskóra aktorka - Rachel Zegler. Krasnale to natomiast prawdziwa wizytówka wszelkich grup etnicznych i płci. Krasnalami są zarówno mężczyźni, jak i kobiety – różnego wzrostu, koloru skóry. Zobaczcie zdjęcie.
Zacznijmy od tego, że sama aktorka przyznała, że oryginał wcale jej się nie podobał i widziała go zaledwie raz, co mocno rozczarowało fanów Disneya. Oliwy do ognia dolał również David Hand – syn reżysera oryginalnej „Śnieżki”, który poszedł w ślady ojca i w latach 90. sam pracował dla studia jako rysownik.
Syn reżysera oryginalnej Królewny Śnieżki. „Walt i mój ojciec przewracają się teraz w grobie”
W wywiadzie dla "The Telegraph Hand określił nowe elementy Śnieżki jako „hańbę”. Zwrócił również uwagę, że nowa polityka Disneya (jego zdaniem), którą wykorzystuje studio do tworzenia aktorskich remaków znanych baśni uderza w klasyczne filmy, co jest dla niego „obraźliwe”.
- Nie ma żadnego szacunku dla tego, co zrobił Disney ani dla tego, co zrobił mój tata. Myślę, że zarówno Walt, jak i on przewracają się teraz w grobie – zaznaczył w wywiadzie, cytowany przez portal Filmweb.
Hand, którego ojciec blisko współpracował z Waltem Disneyem studia stwierdził jednoznacznie, że nowa koncepcja filmów aktorskich klasycznych animacji z XX wieku kategorycznie nie spodobałaby się założycielowi studia.
Premiera Królewny Śnieżki jest zaplanowana na 2024 rok. Jesteśmy bardzo ciekawi produkcji i z pewnością wielu z nas wybierze się na nią do kina.