Secondhandy rosną w siłę. Z konieczności do świadomego wyboru. Polacy pokochali modę z drugiej ręki
Zakupy w secondhandach przestały być wstydliwą koniecznością – stały się modnym, świadomym wyborem. Jak podaje Paterns, już 60 proc. Polaków regularnie kupuje ubrania z drugiej ręki, a sprzedaż online w tym segmencie rośnie siedem razy szybciej niż w stacjonarnych sklepach.
Od tabu do trendu
Jeszcze kilkanaście lat temu wizyta w lumpeksie była dla wielu powodem do wstydu. Ubrania z drugiej ręki kojarzyły się z niedostatkiem i koniecznością w momencie, gdy budżet domowy był ograniczony. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Szczególnie młode pokolenie traktuje zakupy w secondhandach jako wyraz stylu i troski o planetę. Dla osób w wieku 18–28 lat to nie tylko sposób na oszczędność, ale też manifest autentyczności i sprzeciw wobec mody masowej.
Przykładów nie trzeba długo szukać. W najnowszym sezonie programu Top Model emitowanego na antenie TVN, jeden z uczestników bez skrępowania pochwalił się swoimi dżinsami, które – jak podkreślił – kupił w second handzie za nieco ponad 20 złotych.
Jak wynika z raportu „Thrift Industry”, ponad 40 proc. przedstawicieli pokolenia Z regularnie kupuje rzeczy z drugiej ręki, a 60 proc. robi to przynajmniej raz w miesiącu. Co istotne, młodzi konsumenci nie działają impulsywnie. Oczekują przejrzystości, potwierdzenia autentyczności produktów i informacji o ich pochodzeniu.
– Obserwujemy wyraźną zmianę w podejściu do mody. Do secondhandów trafiają dziś nie tylko osoby szukające okazji cenowych, ale również konsumenci o wysokich dochodach, którzy kupują z przekonania, a nie z konieczności. Szukają produktów unikalnych, chcą ograniczać wpływ na środowisko i mieć pewność co do autentyczności swoich zakupów. To już nie nisza – to nowy, świadomy styl konsumpcji – mówi Katarzyna Lamik, współzałożycielka Paterns.
Ekologia w modzie. Nowa świadomość
Zmiana w podejściu do ubrań ma także wymiar środowiskowy. Branża odzieżowa należy do najbardziej szkodliwych dla planety.
Z danych Biura Analiz Parlamentu Europejskiego wynika, że branża odzieżowa odpowiada za około 10 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. To więcej niż łącznie generują wszystkie międzynarodowe loty i transport morski.
W obliczu tych danych wybór ubrań z drugiej ręki staje się realnym działaniem na rzecz środowiska.
Transparentność i autentyczność
Rosnąca popularność zakupów używanej odzieży sprawia, że kluczowe staje się zaufanie. Według raportu „SecondHand. Konsumpcja dóbr z drugiej ręki w Polsce”, aż 60 proc. kupujących za największą barierę uznaje brak pewności co do oryginalności produktów. W odpowiedzi na rosnące oczekiwania klientów powstają inicjatywy, które kładą nacisk na przejrzystość i dokładną kontrolę jakości produktów.
Te zmiany wpisują się w globalny trend tzw. gospodarki cyrkularnej (circular fashion). Według Ellen MacArthur Foundation, wartość tego sektora może osiągnąć 700 mld dolarów do 2030 roku, obejmując nawet 23 proc. całego rynku mody. Z kolei raport Boston Consulting Group i Vestiaire Collective prognozuje, że globalna wartość odsprzedaży mody i dóbr luksusowych wzrośnie do 360 mld dolarów do końca dekady.
Moda przyszłości. Ubrania z drugiej ręki
Secondhandy przestały być miejscem przypadkowych ubrań. Coraz częściej specjalizują się w konkretnych kategoriach: modzie premium, outdoor, dziecięcej, a nawet luksusowych markach. W ślad za tym trendem podążają też znane brandy, które uruchamiają własne platformy odsprzedaży czy programy odkupu ubrań.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Paterns, Radio Eska