Bydgoskim Drzewem Roku 2023 został dąb szypułkowy rosnący na Zboczu Fordońskim. Od 2011 roku jest pomnikiem przyrody. Na cześć Jeremiego Przybory, który spędził kilka lat w dzieciństwie w majątku znajdującym się wówczas nieopodal, nosi nazwę Jeremi. Fordoniacy określają go jednak częściej mianem Wisielca lub Dębu Napoleona. Legenda głosi, że cesarz odpoczywał pod tym drzewem w 1812 roku, podczas wyprawy na Moskwę. Podobno patrzył z tego miejsca na przemarsz wojsk przez Wisłę.
W głosowaniu zdobył 932 głosy. To tyle mniej więcej, ile w poprzednich edycjach bydgoszczanie oddali w sumie na finałową dziesiątkę. To sukces i wyjątkowego drzewa, symbolu Fordonu, i zaangażowanych osób, które je do konkursu zgłosiły, a potem promowały, ale też organizatorów plebiscytu. W tym roku przebiegał on nieco inaczej - poza internetowym głosowaniem, zorganizowali wycieczkę rowerową śladami zgłoszonych drzew i wystawę ich zdjęć na Placu Teatralnym.
Drugie miejsce przypadło dębowi szypułkowemu rosnącemu na Rondzie Grunwaldzkim (665 głosów).
- W ostatnim tygodniu, kiedy głosowanie było utajnione, bydgoszczanie oddali najwięcej głosów - mówi Emilia Czekała ze Stowarzyszenia MODrzew. - Walka między tymi dwoma dębami rozgrywała się do ostatniej chwili i długo nie było wiadomo, jak się skończy. Widać jednak fordoniacy mocno się zmobilizowali i zaangażowali - dodaje.
Trzecie miejsce należy do robinii akacjowej rosnącej u zbiegu ul. Bolesława Chrobrego i ul. Wileńskiej (119 głosów). Czwarte zdobył kasztanowiec zwyczajny (ul. Krakowska / bulwar nad Brdą). Piąte - klon srebrzysty (ul. Mikołaja Kopernika). Szóste - bożodrzew gruczołowaty (ul. Jagiellońska).
- To jedno z drzew, nad jakim sporo dyskutowaliśmy - mówi mówi Marzena Błaszczyk ze Stowarzyszenia MODrzew. -To gatunek inwazyjny. Sadzono takie w polskich miastach, by je upiększyć głównie w XVII i XIX wieku. Świadomość, że stanowią zagrożenie dla rodzimych gatunków i ekosystemów, jest wciąż mała, dlatego warto zwracać na to uwagę. Z drugiej strony - te drzewa są często imponujących rozmiarów, wyróżniają się w okolicy, dlatego nawet wśród ekspertów zdania na temat tego, jak i czy powinny być promowane, są podzielone - dodaje.
Na siódmym miejscu uplasowała się lipa drobnolistna z ul. Leszczyńskiego. Na ósmym - sucha brzoza brodawkowata z ul. Modrzewiowej.
- Mieszkańcy, niezależnie od siebie zgłosili dwa suche drzewa, do finałowej dziesiątki dostałą się brzoza. To wywołało inną ważną dyskusję - na temat nasadzeń zastępczych w mieście. Młode drzewa często się nie przyjmują, ale trudno wskazywać winnych tej sytuacji. Miasto podpisuje umowy z wykonawcami, którzy muszą dbać o drzewka, podlewać je, czasem mimo to, nie przyjmują się. To bardziej złożony problem niż tylko właściwa pielęgnacja, ma związek suszą, zmianami klimatu, nad tym trzeba się pochylić - dodaje.
Dziewiąte miejsce przypadło w udziale dębowi szypułkowemu rosnącemu w Parku Centralnym, dziesiąte - platanowi klonolistnemu sprzed dworca PKP (ul. Zygmunta Augusta).