W sobotę (23 marca) po godzinie 14:00 dyżurny włocławskiej policji otrzymał zgłoszenie od kierownika pociągu relacji Lublin-Kołobrzeg o agresywnym zachowaniu jednego z pasażerów. Mężczyzna miał wcześniej także zadzwonić na numer alarmowy, sugerując obecność bomby w składzie.
Po otrzymaniu zgłoszenia pociąg został zatrzymany na stacji kolejowej we Włocławku, gdzie natychmiast interweniowali miejscowi policjanci. Wszystkie wagony zostały sprawdzone przez obsługę pociągu, która nie znalazła podejrzanych pakunków. Nie było też konieczności ewakuacji pasażerów. Mogli oni bezpiecznie kontynuować podróż.
Jednak jeden z pasażerów zamiast pociągiem został przetransportowany do komendy policji radiowozem. Zgodnie z relacjami świadków, mężczyzna prowadził awanturę podczas podróży i napastował innych pasażerów. To właśnie on miał także nieprawdziwie zgłosić podłożenie bomby.
Okazało się, że mężczyzną tym był 51-letni mieszkaniec powiatu otwockiego. Nawet po interwencji policji zachowywał się agresywnie, nie podporządkowywał się poleceniom i znieważał funkcjonariuszy. Policjanci zatrzymali go i przetransportowali do komendy, gdzie okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Następnego dnia, po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy, za który może mu grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Odpowie również za wywołanie fałszywego alarmu. Wykroczenie to zagrożone jest karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
UFO wylądowało na DK 25 pod Bydgoszczą! Ludzie wezwali policję