Jak relacjonuje portal Interia, w czerwcu bieżącego roku w Wielkiej Brytanii odnotowano pierwszy śmiertelny przypadek zakażenia bakterią E. coli. Informację o śmierci pacjenta przekazała, za pośrednictwem kanału Sky News, Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia – UKHSA w czwartek, 27 czerwca.
Bakteria, która doprowadziła do zgonu pacjenta miała znajdować się na sałacie, dlatego też wielu producentów żywności wycofało swoje kanapki, wrapy i sałatki z półek sklepowych z obawy, że mogą być one powiązane z epidemią. Agencja Standardów Żywności zaznaczyła, że współpracuje wraz hodowcami, dostawcami i producentami żywności, aby ustalić i zidentyfikować pierwotne źródło epidemii.
- Kontynuujemy współpracę z odpowiednimi firmami i władzami lokalnymi, aby zapewnić podjęcie niezbędnych kroków w celu ochrony konsumentów – poinformował Darren Whitby z Agencji Standardów Żywności, cytowany przez portal Interia.
Z kolei Sky News przestrzegał wszystkich, którzy czują się źle, by powstrzymały się od przygotowywania jedzenia dla innych oraz unikały odwiedzania osób przebywających w szpitalach lub domach opieki. Dodatkowo zaleca się, aby osoby te nie powracały do pracy, szkoły czy przedszkola przed upływem 48 godzin od ustąpienia objawów.
Podstawowe objawy zakażenia pałeczkami E. coli to gorączka, biegunka, skurcze żołądka, a także wymioty. UKHSA przekazała, że dotychczas w Wielkiej Brytanii potwierdzono 275 przypadków zakażenia, spośród których 122 wymagało hospitalizacji. Z kolei na stan 25 czerwca, w ciągu ostatnich siedmiu dni zarejestrowano 19 przypadków zakażenia, przy czym wszystkie osoby wykazywały objawy przed 4 czerwca. W Wielkiej Brytanii występuje odmiana bakterii produkująca toksynę Shiga (STEC), dlatego choroba jest bardzo niebezpieczna.
Pan Marek na wózku odwiedził Młyny Rothera i ma całą listę uwag. Po naszej interwencji szykują się zmiany