W sobotę o godz. 18.00 protestujący w Bydgoszczy spotkali się przed siedzibą PiS przy ul. Gdańskiej. To ich sprzeciw wobec ostatnich wydarzeń w Warszawie - decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu Margot - aktywistki LGBT (w drugiej instancji sąd przychylił się do wniosku prokuratury o dwumiesięczny areszt) i zatrzymaniu kilkudziesięciu uczestników manifestacji w stolicy.
Protestujący w Bydgoszczy przynieśli transparenty z hasłami, m.in. "Murem za Margot", "Mamy dość!", "Moich sióstr będę bronić", "Ściągnij mundur, przeproś matkę". Były również liczne przemówienia uczestników protestu.
Policja bardzo brutalnie rozpędziła pokojową pikietę w Warszawie, która stała w obronie Margot. Nikt nie zaprzecza, że Margot czynnie wystąpiła przeciwko homofobii i zniszczyła furgonetkę z hasłami homofobicznymi. W Polsce nakręca się spirala nienawiści i wrogości przeciwko społeczności LGBT, która nikogo nie krzywdzi, po prostu chce żyć normalnie. Wiele osób chce wyjechać z kraju. To często bardzo młodzi ludzie, wykształceni, którzy płacą podatki i wiele dobrego mogą dać społeczeństwu. W Bydgoszczy przyszło dużo osób. Atmosfera jest gorąca. Rządzący zapewne się nie przejmą, ale protestować trzeba
- mówi Agata Szczygielska-Jakubowska z Bydgoskiego Forum Obywatelskiego.
Mamy tu protest solidarnościowy. To sprzeciw wobec tego, jak aresztowanie wyglądało, jak policja nadużywała władzy. Policjanci zatrzymywali również przypadkowe osoby, które po prostu przechodziły Krakowskim Przedmieściem. Całą noc osoby zatrzymane w stolicy były wożone między komisariatami, utrudniano kontakt z prawnikami. Wszyscy boimy się tej przemocy, która w Polsce eskaluje. Dlatego tutaj jesteśmy. Chcemy pokazać, że się na to nie godzimy. Margot to osoba, którą znam osobiście. To przecudowna i odważna osoba. Daje reprezentację dzieciakom, które są zaszczute, mają myśli samobójcze albo popełniają samobójstwa, które boją się swojej tożsamości i boją się powiedzieć o sobie rodzicom i znajomym
- mówi Agata Polcyn z bydgoskiego stowarzyszenia Stan Równości.
Podobne protesty zorganizowano również m.in. w Warszawie, Krakowie i Lublinie.
Margot z kolektywu Stop Bzdurom jest podejrzana o uszkodzenie furgonetki oklejonej hasłami anty-LGBT i atak na jej kierowcę.