-To jest bardzo ważne, że przeciwciała, które są produkowane przez nasz organizm, czy organizm zwierząt w tym wypadku, jako odpowiedź na naszą szczepionkę, że są to przeciwciała, które neutralizują wirusa i które uniemożliwiają fuzję z naszymi komórkami ludzkimi- mówi dr Mariola Fotin-Mleczek.
Wszystko wskazuje na to, że w czerwcu lub w lipcu rozpoczną się testy kliniczne z udziałem ludzi.
-Zaczyna się bardzo niewielką dawka, na pojedynczych osobach. Obserwuje się, jak szczepionka jest przyjmowana, czy jest dobrze tolerowana. Bo w tym momencie nie mamy jeszcze odpowiedzi, czy są przeciwciała, czy ona jest efektywna. Ale chodzi o to, czy ona jest dobrze tolerowana i przyjmowana.
Te prace potrwają kilka miesięcy. Wtedy można przejść do fazy drugiej.
-Jeżeli już ustalimy konieczną dawkę, wtedy natychmiast ruszamy płynnie z badaniami fazy drugiej, które polegają na tym, że duże ilości osób testują dawkę szczepionki, którą się potwierdziło w badaniach fazy pierwszej.
W drugiej fazie przetestowanych będzie kilka tysięcy osób. Wtedy potrzebna będzie obserwacja tych osób, czego nie da się przyspieszyć. Jeżeli skuteczność szczepionki będzie potwierdzona, natychmiast ruszy produkcja na dużą skalę.