Od 24 października obostrzenia dotyczące strefy czerwonej będą obowiązywać w całej Polsce. Wprowadzono dodatkowe restrykcje:
- objęcie nauczaniem zdalnym klas 4-8 szkół podstawowych – (szczegóły określi MEN w rozporządzeniu);
- w godzinach 8:00-16:00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna;
- zawieszenie działania sanatoriów z możliwością dokończenia już rozpoczętych turnusów;
- zawieszenie stacjonarnej działalności lokali gastronomicznych i restauracji przy dopuszczeniu prowadzenia działalności w zakresie dowozu lub na wynos;
- max. 5 osób spoza wspólnego gospodarstwa domowego podczas imprez, spotkań i zebrań w przestrzeni publicznej (z wyjątkiem spotkań służbowych). Dotyczy to także zgromadzeń w rozumieniu ustawy o zgromadzeniach publicznych;
- ograniczenie przemieszczenia się osób powyżej 70. roku życia – z wyłączeniem wykonywania czynności zawodowych, zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego czy też udziału we mszy świętej lub obrzędów religijnych.
W całej Polsce obowiązują wcześniej ustalone limity i ograniczenia dla strefy czerwonej, w tym m. in. w zakresie wydarzeń religijnych odbywających się w kościele, istnieje obowiązek zakrywania ust i nosa, z wyłączeniem osób sprawujących kult. W uroczystościach religijnych limit 1 osoba na 7 m2.
Na decyzję rządu niecierpliwie czekali uczniowie, rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół. Już wiadomo, że nauczanie zdalne czeka uczniów klas 4-8.
To dobra decyzja, bo ograniczymy zakażenia. Wiemy, że uczniowie są osobami, które bezobjawowo mogą przechodzić zakażenie. Problemem będzie motywowanie uczniów do nauki - kiedy uczeń jest w szkole, widzimy go, podchodzi do tablicy, jego praca jest samodzielna. W domu często są rodzice, rodzeństwo i mogą wyręczać w pracy, zadaniach
- mówi Małgorzata Rogowska, dyrektorka SP 65 w bydgoskim Fordonie.
Dyrektorka bydgoskiej podstawówki przyznaje, że tym razem nauka zdalna będzie wyglądała lepiej niż wiosną.
Przygotowaliśmy się do tego nauczania zdalnego z myślą, że jesienią może być źle. Wszyscy nauczyciele w naszej szkole zostali przeszkoleni, mieli warsztaty odnośnie nauczania zdalnego. Online będą prowadzone wszystkie zajęcia, a jednocześnie będą wysyłane prace domowe. To będzie wyglądało jak normalna lekcja
- dodaje Rogowska.
Szkoły mierzą się też z problemem braku nauczycieli. Coraz więcej osób idzie na L4 albo na kwarantannę. W SP 65 nie ma 23 nauczycieli, z każdym dniem sytuacja się pogarsza.